Radny powiatu wadowickiego, Jerzy Sikora ze Skawiec miał naskarżyć na firmę Skanska, która buduje zaporę w Świnnej Porębie.
Podpisane przez niego liczne, pisemne skargi na jakość prac, trafiły do wielu państwowych instytucji. Radny tłumaczy się teraz, że ktoś się pod niego podszył.
Od ponad roku autor donosów, podpisując się jako „zatroskany o dobro, bezpieczeństwo i przestrzeganie prawa w powiecie wadowickim, radny Jerzy Sikora” wysłał m.in. do Ministerstwa Środowiska list w sprawie nieprawidłowości przy wykonywaniu przez Skanska robót przy jeziorze w wąwozie w Stryszowie.
Chodziło m.in. o prowadzenie prac niezgodnie ze specyfikacją, stosowanie kamienia do zagęszczenia niezgodnego ze specyfikacją i zastosowanie betonu nie spełniającego norm.
Autor skargi podważał nawet całkowicie prawidłowość rozstrzygnięcia przetargu, w wyniku którego Skanska otrzymała to zlecenie.
Biuro Kontroli i Audytu Wewnętrznego w Ministerstwie Środowiska, zakładając, że sprawa jest poważna, przekazało list do Prokuratury Krajowej, a ta z kolei stosowne zawiadomienia wysłała zarówno do firmy budowlanej, jak i do samego radnego. Ku jego olbrzymiemu zdziwieniu.
- Nie jestem autorem tych skarg. Ktoś bezczelnie sfałszował mój podpis o czym powiadomiłem już prokuraturę - tłumaczy radny. - Nie ukrywam, że miałem wiele zastrzeżeń co do sposobu budowy zapory w Świnnej Porębie, ale nigdy nie zarzucałbym wykonawcy poważnych przewinień, gdybym nie miał na to niezbitych dowodów, a takich nie mam - podkreśla.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 11
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto