Turyści utknęli na asfaltowej trasie do Morskiego Oka. Po zachodzie słońca powiadomili Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, że nic nie widzą i nie posiadają latarek. Wśród 80 osób było ponad 20 dzieci i kilka osób starszych. Na trasie zastała ich noc i kilkunastostopniowy mróz, dlatego poprosili o pomoc TOPR.
Po grupę 80 turystów wysłane zostały samochody straży pożarnej, straży Tatrzańskiego Parku Narodowego, straży granicznej, policji i TOPR. Dzieci i osoby starsze zostały zwiezione samochodami, natomiast dorośli maszerowali na parking w asyście służb, które oświetlały im drogę.
Przypomnijmy, że w Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Warunki są trudne, a wycieczki należy planować rano, tak aby turystów na trasie nie zastał zmrok.
To nie pierwsza taka sytuacja na trasie do Morskiego Oka.