To West Ham był faworytem sobotniego spotkania z Newcastle, ale po raz kolejny okazało się, że zespół walczący o utrzymanie może być groźny. Kluczowa akcja meczu miała miejsce w 36. minucie, gdy po kontrze gospodarzy piłka zatrzepotała w siatce. Nieszczęśliwie swojego bramkarza pokonał Issa Diop, a na domiar złego Craig Dowson dostał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska.
Młoty, które walczą o Ligę Mistrzów schodziły na przerwę z dwubramkową stratą. Po dośrodkowaniu w pola karne bardzo słabo interweniował Lukasz Fabiański, który wypuścił piłkę. Futbolówka trafiła do Joelintona, który wbił ją do bramki.
W drugiej odsłonie West Ham dał radę wyrównać, ale ostatnie słowo należało do Newcastle. Tym samym Sroki przybliżyły się do utrzymania w lidze, a West Ham oddalił od przyszłorocznej Ligi Mistrzów.
