Swoją nazwę nowohucka aleja zawdzięcza licznym posadzonym tu różom. Przez lata Aleja Róż jedynie nazwą nawiązywała do czasów, gdy rosły tu kwiaty. Wkrótce znowu unosić się tu będzie różany zapach, a w sercu Nowej Huty zakwitną kwiaty. Reprezentacyjny plac Nowej Huty zmienił się dzięki mieszkańcom, to projekt zrealizowany w ramach budżetu obywatelskiego.
Pierwotnie Aleja Róż miała być ulicą łączącą plac Centralny z placem Ratuszowym. Tego drugiego jednak nigdy nie zrealizowano, a Aleja Róż stała się deptakiem służącym wypoczynkowi i relaksowi mieszkańcom. Została też najważniejszą ulicą handlową dzielnicy.
W 1973 roku stanął tu monumentalny pomnik Włodzimierza Lenina. Wódz rewolucji miał aż sześć i pół metra wysokości, ważył około siedmiu ton. Sam pomnik stał na blisko trzymetrowym postumencie. Całość ważyła 174 tony. Nowohucki Lenin był największym pomnikiem wodza rewolucji w Polsce. Pomnik nie spotkał się z przychylnością mieszkańców, nocą z 17 na 18 kwietnia 1979 r. monument został uszkodzony po podłożeniu ładunku wybuchowego. Eksplozja byłą na tyle duża, że powybijała szyby w oknach okolicznych mieszkań, Leninowi zaś uszkodziła... piętę. Mniej spektakularnych wyrazów sprzeciwy wobec obecności "wodza" było jednak na tyle dużo, że w pobliżu Lenina stanęła budka milicyjna, pomnika musiał strzec przez całą dobę funkcjonariusz.
Pierwotnie Aleja Róż miała być ulicą łączącą plac Centralny z placem Ratuszowym. Tego drugiego jednak nigdy nie zrealizowano, a Aleja Róż stała się deptakiem służącym wypoczynkowi i relaksowi mieszkańcom. Została też najważniejszą ulicą handlową dzielnicy.
W 1973 roku stanął tu monumentalny pomnik Włodzimierza Lenina. Wódz rewolucji miał aż sześć i pół metra wysokości, ważył około siedmiu ton. Sam pomnik stał na blisko trzymetrowym postumencie. Całość ważyła 174 tony. Nowohucki Lenin był największym pomnikiem wodza rewolucji w Polsce. Pomnik nie spotkał się z przychylnością mieszkańców, nocą z 17 na 18 kwietnia 1979 r. monument został uszkodzony po podłożeniu ładunku wybuchowego. Eksplozja byłą na tyle duża, że powybijała szyby w oknach okolicznych mieszkań, Leninowi zaś uszkodziła... piętę. Mniej spektakularnych wyrazów sprzeciwy wobec obecności "wodza" było jednak na tyle dużo, że w pobliżu Lenina stanęła budka milicyjna, pomnika musiał strzec przez całą dobę funkcjonariusz.
