Alwernia. Ciężarówki pędzą po serpentynach, droga jest w rozsypce. Potrzebna obwodnica
Rozbudowa węzła Rudno na autostradzie A4 pomiędzy Katowicami a Krakowem w 2017 roku była niezwykle ważną inwestycją. Dobudowanie łączników umożliwiających zjazd i wjazd na autostradę we wszystkich kierunkach sprawiło, że stała się ona obwodnicą łączącą Alwernię z Chrzanowem i Trzebinią. Z bezpłatnego odcinka A4 chętnie korzystają nie tylko lokalni kierowcy, ale także także ci jadący tranzytem. To skierowało duży ruch samochodów ciężarowych na lokalne drogi łączące autostradę z drogą wojewódzką 780, z której można pojechać w kierunku Krakowa, Oświęcimia lub Wadowic.
Mieszkańcy Alwerni i Grojca narzekają na wzmożony ruch samochodów ciężarowych, które jeżdżą zbyt szybko i stwarzają zagrożenie dla pieszych i rowerzystów, a przy okazji niszczą drogę. Najniebezpieczniejszym odcinkiem są tzw. serpentyny, czyli kręta i bardzo stroma droga. Nie ma tam oświetlenia ani chodnika, a drzewa i krzewy utrudniają widoczność. Samochody ciężarowe po deszczu mają problem z pokonaniem stromego podjazdu.
Rozpoczęły się prace związane z usunięciem krzewów, co ma nieco poprawić widoczność. Ubytki w jezdni mają być także naprawione. To jednak tylko doraźne działania. Potrzebna jest gruntowna przebudowa całej serpentyny.
Gruntowna przebudowa pozwoliłaby na poprawienie stanu nawierzchni oraz zmianę geometrii drogi, co wpłynęłoby na poprawę bezpieczeństwa. Obecnie na łukach drogi nie ma żadnej widoczności. Droga nie posiada pobocza, nie ma więc miejsca umożliwiającego bezpieczne poruszanie się pieszym - mówi Zbigniew Zaręba, zastępca dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Chrzanowie.
Gmina Alwernia ma złożyć do PZD wniosek dotyczący opracowania koncepcji przebudowy drogi. Szacuje się, że na przygotowanie projektu potrzebnych będzie 200 tys. zł. Zadanie to ma szansę znaleźć w planach PZD na przyszły rok. Beata Nadzieja-Szpila, burmistrz Alwerni zapewnia, że gmina dołoży się przygotowania projektu. Mowa tu o 25 proc. wspomnianej kwoty.
Ta inwestycja jest bardzo ważna. Będę starała się przekonać radnych z naszej gminy, by przychylili się do mojej prośby w tej sprawie - podkreśla Beata Nadzieja-Szpila.
Koszt przebudowy drogi to kilka milionów złotych. Na tym etapie trudno go oszacować, bo zależeć to będzie od przygotowanego projektu m.in. tego jak mocna będzie ingerencja w geometrię. Do realizacji tak dużej inwestycji niezbędne będzie pozyskanie zewnętrznego dofinansowanie. Także na razie to dość odległa perspektywa.
Drogowcy nie mają wątpliwości, że kluczowe dla usprawnienia komunikacji w gminie i poprawy bezpieczeństwa byłaby budowa obwodnicy, która wyprowadziłaby ruch tranzytowy poza centrum miasta. Budowa drogi łączącej węzeł w Rudnie z Zatorem budzi jednak protesty mieszkańców. Obecna koncepcja zakłada, że miałaby przebiegać przez Brodłę, Mirów i Okleśną. Nikt jednak nie chce mieć w swoim sąsiedztwie ruchliwej drogi. Inwestycja Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie to także melodia przyszłości.
Jako PZD opiniowaliśmy różne warianty przebiegu obwodnicy. Każdy budził jakieś zastrzeżenia, jednak obwodnica jest potrzebna. Każde miasto, gdzie jest ruch tranzytowy potrzebuje obwodnicy - podkreśla Zbigniew Zaręba.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Zniknął jeden z symboli Chrzanowa. Zabytkowa nastawnia kolejowa została rozebrana
- Ostatni zabytkowy dom mieszczan chrzanowskich ukryty pośród kamienic
- Park Wodny Libiąż cieszy się popularnością. Nie obejdzie się jednak bez dopłaty gminy
- Atak nożownika w komendzie policji w Chrzanowie. Padły strzały
- Małopolski Festiwal Smaku w Trzebini. Wielkie kulinarne święto. Zobacz ZDJĘCIA
KE opublikował najnowsze prognozy gospodarcze
