Alwernia. Protestują przeciwko budowie drogi z Zatora do Rudna i budowie parku rozrywki w Brodłach [ZDJĘCIA, WIDEO] AKTUALIZACJA

Grupa mieszkańców gminy Alwernia zebrała się w czwartek (27 maja) przed Urzędem Miejskim w Alwerni, by zaprotestować przeciwko planom budowy drogi i parku rozrywki. Przekazali radnym gminy Alwernia skargę na działania burmistrz Beaty Nadziei-Szpili. Ich zdaniem poprzez publiczną agitację, popieranie i przedstawienie koncepcji przebiegu drogi doprowadziła ona do protestów i podziału społecznego. Mieszkańcy zwracają uwagę, że nikt z nimi nie konsultował koncepcji przebiegu drogi, także radni zostali pominięci na tym etapie. Uważają, że burmistrz przekroczyła swoje kompetencje przedstawiając te plany władzom na wyższym szczeblu bez wcześniejszej akceptacji ze strony rady gminy Alwernia.

Nie chcemy drogi szybkiego ruchu, która miałaby przebiegać przez cenne przyrodnicze tereny. Nie chcemy spalin, hałasu i wrzasków - podkreślają mieszkańcy.

Budowa drogi łączącej Zator z autostradą A4 pozwoliłaby rozwiązać problem wzmożonego ruchu i korków tworzących się na drodze wojewódzkiej 781. Przebiega ona przez centra kilku wsi, których mieszkańcy od lat domagają się budowy obwodnicy.

Nowa droga stanowiłaby impuls dla rozwoju dla gminy Alwernia. Polskie Koleje Linowe nabyły działkę w Brodłach o powierzchni 140 ha, na której chciałyby wybudować park rozrywki, który byłby konkurencją dla Energylandii. Bez stworzenia odpowiedniej sieci komunikacyjnej inwestycja ta nie będzie mogła być zrealizowana. Nowa droga umożliwiłaby również stworzenie w gminie strefy aktywności gospodarczej. Burmistrz zamierza podczas spotkań wiejskich przekonywać mieszkańców do słuszności realizacji tej inwestycji.

To dla gminy ogromna szansa na rozwój. Oczywiście jeśli mieszkańcy uznają, że nie chcą tej drogi postąpię wedle ich woli - zapewnia Beata Nadzieja-Szpila.

Więcej na temat planów budowy drogi i parku rozrywki w poniedziałkowym wydaniu "Gazety Krakowskiej".