– Chcemy podkreślić, że nikt nie będzie wyjęty spod prawa i wszyscy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności – powiedział Carpenter.
Dyplomata podkreślił, że "możemy założyć, że duża część rosyjskich władz powinna być świadoma tego, co dzieje się na Ukrainie".
Komentując zbrodnie, których w podkijowskiej Buczy dopuszczali się rosyjscy żołnierze, Carpenter zaznaczył, że "trudno jest sobie wyobrazić, żeby Kreml nie wiedział w kwietniu, co działo się w w tym mieście".
Rosyjskie zbrodnie na Ukrainie
Od samego początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, świat obiegają informacje o brutalnych i okrutnych czynach, jakich dopuszczają się żołnierze sił najeźdźczych.
Symbolem tych czynów jest podkijowska Bucza i kilka innych miejscowości niedaleko stolicy Ukrainy, gdzie znaleziono zamordowanych cywilów, niejednokrotnie ze śladami tortur czy też gwałtów.
Innym miejscem popełnianych zbrodni jest Mariupol, gdzie doszło między innymi do zbombardowania szpitala położniczego, jak również teatru, gdzie w piwnicach chronili się cywile.
Dane ONZ o zabitych cywilach
Według danych Wysokiego Komisarza ONZ ds. praw człowieka, od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, czyli 24 lutego do 12 lipca, zginęło już ponad 5 tysięcy cywilów, a 6,5 tysiąca zostało rannych.
ONZ podkreśla, że są to dane szacunkowe. Prawdziwe liczby są najprawdopodobniej wyższe, gdyż dane z okolic, gdzie toczą się walki wciąż oczekują na potwierdzenie.
Źródła: PAP. polskatimes.pl
Źródło:
