WIDEO: Pobiegli dla Antosi i Jasia
autor: Robert Szkutnik
Na plac Mickiewicza w Andrychowie, skąd ruszył bieg, przyszli również Antosia Wróbel i Jaś Ogorzelec, by podziękować tym, którzy chcą im pomóc. Pozowali do zdjęć, ale trochę się krępowali, że są w centrum uwagi. Najwięcej radości sprawiło im to, że sami wzięli udział w biegu. Jechali w wózkach pchanych przez najbliższych.
Jaś choruje na mózgowe porażenie dziecięce. - Syn przeszedł już dwie operacje i jest w trakcie stałej rehabilitacji - mówi Katarzyna Ogorzelec, matka chłopca. W maju tego roku pojawiła się szansa na całkowite pozbycie się spastyki, czyli niekontrolowanych ruchów kończyn. - Dzięki operacji na rdzeniu kręgowym - rizotomii, która odbędzie się w Szczecinie, jest szansa, że wyzdrowieje - tłumaczy pani Katarzyna, która jest pełna nadziei. Wcześniej nie dawano chłopcu dużych szans na samodzielność. - A on już sam stoi - mówi z dumą.
Chłopiec uczy się w drugiej klasie SP nr 2 w Andrychowie. Ma duże wsparcie koleżanek i kolegów. W szkole też dla niego zbierali pieniądze.
Z kolei czteroletnia Antosia cierpi na złośliwy nowotwór mózgu. Przeszła skomplikowaną operację, polegającą na wycięciu części guza. Po zabiegu zmaga się z niedowładem oraz zaburzeniem mowy. Dziewczynkę czeka kosztowna i bardzo intensywna rehabilitacja ruchowa oraz neurologopedyczna.
- Sprowadziliśmy dla niej też specjalną czapeczkę, która ma jej pomóc, wytwarzając pole elektryczne. Ogranicza ona też powstawanie komórek rakowych i wspomaga układ immunologiczny - mówi matka dziewczynki Anna Wróbel, licząc, że wszystko będzie dobrze.
Ludzie chętnie pomagają
W imprezie, która biegiem jest tylko z nazwy, mógł wystartować każdy chętny. Wystarczyło pokonać jedną z wyznaczonych tras dowolną techniką: spacerem, biegiem, na rolkach, hulajnodze, wózku lub pod rękę z bliską osobą. O godzinie trzynastej do biegu zapisało się już 340 osób, a ciągle przybywali nowi chętni.
Najgorliwsi w pokonywaniu okrążeń otrzymali statuetki Zbója, wykonane przez artystę Alexa Johansona z Andrychowa. Nie zabrakło też tytułowego Zbója, który górował nad uczestnikami chodząc na szczudłach. Imprezie towarzyszyły gry i zabawy. M.in. na stadionie miejskim odbył się turniej żaków.
-Przyszłam z koleżanką, bo uważam, że trzeba pomagać innym. Choroba może dotknąć każdego - mówi Monika Sołtysek z Gimnazjum nr 1 w Andrychowie, która zbierała datki do puszek razem z Natalią Matejko z Liceum Ogólnokształcącego im. Marcina Wadowity w Wadowicach.
- W imprezie bardzo pomaga nam organizacyjnie urząd miasta oraz wolontariusze - zaznacza Agata Janosz-Jarzyna, prezes Fundacji Promyczek z Andrychowa pomagającej Antosi i Jasiowi.
Fakty
Co czeka Jasia
Operacja rizotomii grzbietowej polega na przecięciu kilku wybranych włókien nerwów czuciowych, wychodzących z mięśni i wstępujących do rdzenia kręgowego. W czasie operacji neurochirurg dzieli każdy z korzeni grzbietowych na kilka nici i pobudza każdą z nich stymulacją elektryczną. Za pomocą badania elektromiograficznego (EMG) chirurg sprawdza odpowiedź z mięśni kończyn i dzięki temu identyfikuje nici korzeniowe odpowiedzialne za spastyczność. Nieprawidłowo funkcjonujące nici są selektywnie przecinane, natomiast te prawidłowe pozostają nienaruszone.
Antosia z „czapeczką”
Będzie nosiła specjalną czapeczkę ECCT stosowaną m.in. w USA do leczenia glejaków mózgu. Zawiera ona urządzenie, które wytwarza pole elektryczne. Ogranicza ona podział i powstawanie komórek rakowych, jak i wspomaga układ immunologiczny.
Kto chce pomóc dzieciom, może wpłacać nawet najdrobniejsze kwoty na konto:
Fundacja „Promyczek”, ul. Starowiejska 17 A, 34-120 Andrychów
55 1240 4197 1111 0010 6485 6983 Bank Pekao S.A.
(RSZ)