- Zaczęło się od zdjęcia skate'ów z deskorolkami, które zrobiłem na potrzeby gazety. Po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że ten "temat" można rozszerzyć na inne dyscypliny i tak zrodził się pomysł "Sportów miejskich" - tłumaczy nasz fotoreporter Andrzej Banaś.
Z czasem reportaż powiększył się o kolejne zdjęcia sportowców pozujących ze swoim ekwipunkiem. Praca nad całym cyklem zajęła kilka miesięcy.
- Zależało mi na tym, by typowe dla miast sporty pokazać w sposób uniwersalny, a zarazem nietypowy. Ludzie na zdjęciach mają zasłonięte twarze, w efekcie patrząc na nich nie widzimy konkretnej osoby czy miejsca, w którym powstało zdjęcie, a anonimowego sportowca. Może to być Tomek z Krakowa, Marcin z Warszawy, czy John z Nowego Yorku - dodaje zwycięzca.
Jednak nie są to pierwsi lepsi sportowcy napotkani w klubie. - Szukałem ludzi autentycznych, "zajawionych" swoimi dyscyplinami i takich pasjonatów dało mi się w tym miejskim gąszczu spotkać. Bardzo lubię fotografię portretową i sportową, a tutaj miałem okazję połączyć obie te dziedziny - podsumowuje.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!