Czytaj też: Wawrzyk: jak trafię, to Duńczyk poczuje moją siłę
Sobotni wieczór był dla krakowianina wyjątkowy. Wawrzyk po raz pierwszy w karierze wystąpił w walce wieczoru. - Tak, nerwy z tego powodu były większe - przyznał już po pojedynku. Bertino był też jednym z najpotężniejszych rywali, z jakimi krakowianin spotkał się w całej karierze. - W czwartej rundzie przyjąłem mocny cios. Nie była to jednak niesamowita "bomba", taka, żebym nie wiedział, co się dzieje. Rywal był bardzo dobrze przygotowany kondycyjnie - nie ukrywał 24-latek.
Krakowianin był pod wrażeniem odporności Duńczyka. - Jest wytrzymały. Odebrał kilka bardzo silnych ciosów - komplementował przeciwnika z Danii.
Wawrzyk, który zdaniem sędziów wygrał zdecydowanie, nie był jednak do końca zadowolony ze swojej postawy. - Starałem się realizować to, co sobie założyliśmy. Popełniałem jednak błędy. Mogłem lepiej zaboksować. Kondycyjnie czułem się dobrze. Wypocznę, obejrzę walkę i będziemy analizować - tłumaczył.
Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy krakowianin kolejny raz pojawi się w ringu. W USA polscy promotorzy rozpoczynają projekt "Waga ciężka - odrodzenia". 24 marca za oceanem walczyć będą Mariusz Wach i Artur Szpilka. Ze względu na wczorajsze starcie występ Wawrzyka w tym terminie nie był brany pod uwagę. - Miałem wcześniej zakontraktowaną walkę. Na następnej gali w Stanach powinienem już wystąpić - wyjaśniał niepokonany pięściarz.
Dodajmy, że w Raciborzu swoje kolejne walki wygrali m.in. Rafał Jackiewicz, Krzysztof Bienias, Łukasz Maciec i Damian Jonak.
Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!