
Mateusz Abramowicz (Śląsk Wrocław) – nie pierwszy raz w tym sezonie mieliśmy problemy z obsadą bramki. Nikt niczego szczególnie nie zawalił, więc wybraliśmy golkipera, który był najbardziej niepewny. Za takiego uznaliśmy Abramowicz, który miał spore problemy przy wychodzeniu do dośrodkowań (widać to również przy bramce dla Termaliki).


Oleg Wierietiło (Podbeskidzie Bielsko-Biała) – zapewne już się zorientowaliście, że piłkarze często mówią o wyciąganiu wniosków. Najwidoczniej Wierietiło nie zna tego sloganu i nie jest w stanie się do niego zastosować, ponieważ już drugi raz wiosną osłabił swój zespół. Do tego bardzo ładnie pozorował grę w defensywie, kiedy rywale zdobywali bramkę.

Uros Korun (Piast Gliwice) – od początku spotkania popełniał błędy, co nie wróżyło Piastowi niczego dobrego w kontekście końcowego wyniku. Odpowiedzialnością za utratę pierwszej bramki może się podzielić z Hebertem. Druga akcja bramkowa legionistów zaczęła się natomiast od jego straty. Korun popełnił jeszcze kilka innych błędów, ale na jego szczęście nie miały one poważniejszych skutków.