Arkadiusz Milik pauzował od ósmego października ubiegłego roku. Wtedy to w spotkaniu reprezentacji Polski z Danią doznał kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych. Kontuzja ta z reguły wyklucza z gry na około pół roku. Milik jednak już w styczniu wrócił do zdrowia i wznowił treningi. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Nieco ponad trzy tygodnie po tym, jak wrócił do treningów, Milik znajdzie się w kadrze meczowej swojego Napoli. Trener Maurizio Sarri umieścił go w kadrze na wyjazdowy mecz z Bologną, który rozpocznie się jutro o godz. 20.45. Całkiem możliwe, że polski napastnik wejdzie na boisko z ławki rezerwowych.
Przypomnijmy, że Milik w dziewięciu występach w Napoli w Serie A i Lidze Mistrzów zdobył siedem bramek. Wejście do drużyny miał więc piorunujące i szybko zdobył sobie przychylność fanatycznych kibiców z Neapolu. Poważna kontuzja pokrzyżowała mu szyki. Ostatni raz w koszulce Napoli pojawił się na murawie 2 października. Czy wróci do kapitalnej formy z początku sezonu? W klubie na pewno bardzo na to liczą, bo wielkimi krokami zbliżają się mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
Sam Milik także, co oczywiste, bardzo się cieszy. Co zresztą widać po jego reakcji na Twitterze:
Lewandowski był uzależniony od... słodyczy. "Jeśli odzwyczaisz organizm, w końcu przestanie się on ich domagać"
Press Focus/x-news