Do tak poważnej kontuzji doszło podczas treningu przed sobotnim meczem.
To już druga tak fatalna wiadomość dla Cracovii w ostatnich dniach. Przypomnijmy, że w meczu ze Śląskiem Wrocław poważnego urazu – naderwania w więzadeł w kolanie doznał Jakub Jugas. Trenerowi Dawidowi Kroczkowi wypada więc dwóch podstawowych obrońców z 3-osobowego składu. To mocno ogranicza szanse na korzystny wynik z Lechem.
Glik gra w Cracovii od zeszłego sezonu, a jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2025 r. Gdyby potwierdziły się najgorsze wieści – wtedy piłkarz nie zagra już w tym sezonie.
Kogo więc w obronnym bloku wystawi trener Kroczek – zapewne do składu wskoczy Arttu Hoskonen, na środek obrony, prawa może zabezpieczyć Otar Kakabadze, zwykle wahadłowy a lewą Virgil Ghita. Kroczek ma też do dyspozycji Andreasa Skovgaarda, który może grać na lewej stronie, wtedy Ghita mógłby zagrać na prawej.
Wracając do Glika, to był podstawowym wyborem trenera grając w dziewięciu na jedenaście meczów.
Cracovia na razie nie odniosła się do sprawy, czekając na pełną diagnozę kontuzji zawodnika.
