Kiedy wróci Pan do treningu bokserskiego z pełnymi obciążeniami?
Tak naprawdę jeszcze nie wiadomo... Jestem po konsultacji z doktorem, mam ściągniętą szynę, ale mogę ćwiczyć tylko z ekspanderem, czyli praktycznie nie używam siły. Poza tym biegam. Na razie to wszystko, ponieważ ciągle nie mam pełnego zakresu ruchu w lewej ręce. Będzie z tym jeszcze trochę „babrania”.
Wydawało się, że Pana powrót nie będzie tak skomplikowany.
Właśnie nic takiego się nie wydawało. Na ostatnim prześwietleniu widać, że kość jeszcze nie do końca się zrosła, rozmawiałem na ten temat z doktorem - to powoduje, że nie mogę wykonywać pełnej rehabilitacji.
Czyli robi Pan, co tylko możliwe, tyle że procesu nie sposób przyspieszyć.
Dokładnie, dlatego pomny kilku doświadczeń, gdy za szybko wracałem do boksu, tym razem postanowiłem sobie, że niczego nie będę na siłę przyspieszał. Zamierzam wyleczyć kontuzję w stu procentach, choćbym miał w tym roku już w ogóle nie zawalczyć.
Nawet tak pesymistyczny scenariusz jest możliwy?
Jeśli za jakiś czasu zrobię kolejne zdjęcie i okaże się, że ręka wciąż nie jest zrośnięta, to na pewno nie wrócę, na wariata, do pełnych treningów. Usłyszałem od doktora, że uderzanie ręką będę mógł zacząć w okolicach sierpnia.
Cała rozmowa z Arturem Szpilką wkrótce.