Australijska policja podała, że liczba ofiar śmiertelnych wynosi 10 osób, ostatnią ofiarą jest znaleziona w zalanej posiadłości osiemdziesięcioletnia kobieta. W akcje ratunkowe osób uwięzionych na dachach zalanych dzielnic zostały zaangażowane wojskowe helikoptery.
Straty spowodowane powodziami
Agencja Reutera informuje, że woda powodziowa zatopiła kilka miast i mostów w Queensland i Nowej Południowej Walii. Premier stanu Queensland Annastacia Palaszczuk poinformowała, że na trzecie co do wielkości miasto w Australii w ciągu ostatnich trzech dni spadło 80 procent rocznej sumy opadów. Według szacunków, powodzie uszkodziły około 15 tysięcy nieruchomości.
Burze zmierzają w kierunku Sydney
Synoptycy ostrzegają, że na Sidney może spaść we wtorek do 150 litrów wody na metr kwadratowy. Średnia suma opadów w tym mieście w marcu, według oficjalnych danych wynosi 138 l/mkw. Mieszkańcy muszą więc liczyć się z dużymi utrudnieniami z powodu ulewnych deszczy. Premier Scott Morison mówi, że Australia już doświadcza skutków takiego systemu pogodowego, a aktualną sytuację określił jako "Bomba meteorologiczna".
Lismore ucierpiało najbardziej
Z najtrudniejszą sytuacją do tej pory spotkało się miasto Lismore w północnej części Nowej Południowej Walii, gdzie odnotowano największe powodzie w historii. Według informacji przekazywanych przez burmistrza Stevea Kreiga 9 osób w dalszym ciągu jest zaginionych, a 400 osób nie zostało jeszcze uratowanych. Według doniesień wielu mieszkańców ostatnią noc spędziło na dachach swoich posiadłości. Około 50 osób zostało uratowanych po tym, jak utknęli na zalanym z obydwu stron moście.
