Na początku środowej sesji dziennej organizatorzy turnieju poinformowali o przesunięciu meczów na niezadaszonych kortach przynajmniej o dwie godziny. Jednak potem ponownie przesunięto start do godz. 15:30 (5:30 w Polsce).
W kolejnym komunikacie przekazano, że korty zewnętrzne są przygotowywane do gry, ale jeszcze o godz. 17 (7 w Polsce) - próżno było szukać rywalizujących zawodników.
Linette już gra, a Hurkacz czeka...
Magda Linette jeszcze we wtorek miała zmierzyć się z Egipcjanką Mayar Sherif. Ostatecznie z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych spotkanie zostało przełożone na następny dzień. W środę Polka i jej rywalka miały wyjść jako trzecie na kort nr 17.
Mecz Linette z Sherif rozpoczął się około 8:00 polskiego czasu, a nie jak pierwotnie planowano o 3:30... Z kolei mecz Hurkacza z Sonego zaplanowano jako czwarty w kolejności na korcie nr 3. Wydaje się, że panowie zaczną grać nie prędzej jak około 12:00 naszego czasu, a nie jak pierwotnie zakładano około 6:30.
Przypomnijmy, że dziś w nocy do trzeciej rundy awansowała Iga Świątek, która ponownie wystąpiła na zadaszonej Rod Laver Arenie. Polka łatwo pokonała Kolumbijkę Camilę Osorio, zwyciężając 6:2, 6:3 w godzinę i 24 minuty. Kolejną rywalką raszynianki będzie albo Hiszpanka Cristina Bucsa albo Kanadyjka Bianca Andreescu.
