Pasażerka autobusu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Nowym Sączu, obsługującego średnicową linię nr 7, została poszkodowana i trafiła do szpitala, gdy kierowca tego solbusa musiał gwałtownie hamować zaraz po ruszeniu z przystanku obok Szkoły Podstawowej nr 20 przy ul. Nadbrzeżnej. Według świadków hamowane było niezbędne, bo tuż przed autobusem znalazł sie osobowy mitsubishi, którego kierowca po wyprzedzeniu autobusu wykonał manewr skrętu w prawo tuż przed jego maską, by wjechać do serwisu samochodowego. Stało się to około godz. 13.40 w piątek. Na miejscu tego zdarzenia służby prowadziły działa przez ponad dwie godziny. Autobus blokujący jeden pas jezdni powodował wielkie utrudnienia w ruchu na bardzo uczęszczanej arterii komunikacyjnej.
Takie są skutki gwałtownego hamowania autobusu miejskiego (zwłaszcza, gdy sa pasażerowie jadący na stojąco). Stanowczo kierowcy autobusów komunikacji miejskiej powinni mieć zakaz gwałtownego hamowania (także, gdy pieszy na pasach, matka z wózkiem itd. - lepiej walić w wózek, ni dopuścić do ofiar wśród pasażerów autobusu) a jednocześnie powinni być zwolnieni z zakazu używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym. Co więcej, w takiej sytuacji kierowca autobusu powinien mieć wręcz OBOWIĄZEK TRĄBIENIA (oraz zakaz gwałtownego hamowania) - także obowiązek trąbienia, gdy pieszy wkracza na pasy bezpośrednio przed autobus (w razie potrącenia pieszego - nawet śmiertelnego - udowodnienie, że autobus ZATRĄBIŁ powinno zwalniać kierowcę autobusu z odpowiedzialności karnej, a gdyby gwałtownie hamował i ktoś z pasażerów został kaleka, to wtedy powinien kierowca autobusu być zagrożony więzieniem) itd. Trąbić i jeszcze raz trąbić. Gdyby autobusy częściej trąbiły, to nikt by nie zajechał drogi autobusowi miejskiemu oraz żaden pieszy by się nie odważył przechodzić, gdy jedzie autobus (przechodzenie - nawet na pasach - gdy się zbliża autobus - powinno być bezwzględnie zakazane).