Market w Oświęcimiu jest zamknięty od kilku dni. Oficjalnie powodem jest remont, w który mieszkańcy Oświęcimia nie wierzą.
- Jakby remontowali, to nie ściągaliby szyldu i ogromnego napisu z nazwą sklepu, który był z boku budynku - mówi Małgorzata Tomera z Oświęcimia.
Faktycznie budynek jest "goły". W piątek widać było w środku pracowników w firmowych ubraniach kręcących się po hali za zamkniętymi drzwiami. - Nic nam nie wiadomo, żeby likwidowano sklep. Mamy normalny grafik zmian na kolejny miesiąc - mówi jedna z pracownic. Przyznaje, że załoga zaczyna się jednak niepokoić.- Nikt nas nie informuje, co się będzie z nami działo - dodaje.
- Oświęcimski market nie jest na liście masy upadłościowej - mówi Skiba. - Oznacza to, że albo umowa najmu już została rozwiązana, a co za tym idzie Avans przestanie tam istnieć, albo sklep nie należał do firmy Domex i faktycznie będzie nadal istniał, ale to mało prawdopodobne - wyjaśnia.
Klienci, którzy kupili sprzęt w Avansie, gdy ten zostanie zlikwidowany nie tracą gwarancji na towar. Zapewnia ją producent, a naprawy można dokonać w jego serwisie.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
