W trzecim secie sędzia przyznał Hurkaczowi powtórkę pierwszego serwisu. Zanim 22-latek zaserwował, zdecydował się podnieść jeden palec w górę, pokazując Koreańczykowi, że jest to jeszcze pierwszy - powtórzony serwis.
Wzór do naśladowania
Lee Duck-Hee przyznaje, że niepełnosprawność często utrudnia mu jego grę. Przede wszystkim nie słyszy sędziów, więc może polegać tylko na gestykulacji.
- Ludzie śmiali się z mojej niepełnosprawności. Mówili mi, że nie powinienem grać. To było trudne, ale rodzina i przyjaciele bardzo mi pomogli. Chciałem wszystkim pokazać, że mogę to zrobić. Ludziom, którzy mają problemy ze słuchem, chciałbym przekazać następująco wiadomość: nie zniechęcajcie się. Jeśli będziecie walczyć, możecie zrobić wszystko - oznajmił Koreańczyk.
Rywalem Hurkacza w następnej rundzie będzie Hiszpan Feliciano Lopez, który w trzech setach pokonał swojego rodaka Pablo Andujara (6:4, 1:6, 7:5).