W kierunku wyrównania najlepszego wyniku
Dziś Hubert Hurkacz zagrał trzynasty mecz w prestiżowym turnieju Rolex Monte-Carlo Masters. Do tej pory przegrał czterokrotnie. Ostatnia porażka miała miejsce w poprzedniej edycji, a rywalem Polaka był aktualny wicelider rankingu Włoch Jannik Sinner.
27-letni wrocławianin najlepszy występ zanotował dwa lata temu dochodząc do 1/4 finału. W niej odpadł z byłym wiceliderem rankingu ATP Grigorem Dimitrowem. Losy zaciętego meczu rozstrzygnęły się w trzecim secie, a dokładnie w tie-breaku zakończonym 7-2. dla Bułgara.
Polak i Norweg dwukrotnie mierzyli się ze sobą (wynik remisowy). Co ciekawe, jedno z tych spotkań miało miejsce na mączce, czyli na nawierzchni, która jest obecna w Monako. W czwartej rundzie French Open lepszy okazał się Ruud i to on zagrał dalej w 2022 roku.
Druga porażka z Norwegiem na mączce
Przez cztery pierwsze gemy serwujący dobrze wywiązywali się ze swoich zadań. Pierwszy ''break'' pojawił się przy podaniu Huberta Hurkacza. Jednak brawurowa i odważna gra Polaka przy siatce zaowocowała wygranym gemem (3:2). Kolejne problemy były w następnym gemie serwisowym. Niestety tym razem Ruud wykorzystał szansę. Od tego momentu dziesiąty tenisista świata kontrolował przebieg spotkania. Przy stanie 5:4 serwował na mecz. - Returnujący Polak nie trafił w kort uderzeniem z forhendu, co zakończyło pierwszą partię.
W drugiej odsłonie zarysowywała się przewaga trzykrotnego finalisty Wielkiego Szlema. Cztery pierwsze gemy padały jego łupem. ''Hubi'' popełniał coraz większe błędy. Również zawodził serwis jak i gra na dystansie.
25-latek skrzętnie wykorzystywał błędy polskiego tenisisty doprowadzając w siódmym gemie do ,,meczboli''. Dzielna postawa Polaka w polu serwisowym zaowocowała kontynuacje gry. Co nie udało się wcześniej powiodło się podczas serwisu. Ostatecznie Skandynaw wykorzystał piątą piłkę meczową.
Polak zostanie w Monte Carlo, gdzie przygotuje się do zmagań w Madrycie.
