Opis Czytelnika, który zgłosił nam sprawę:
"Kolega stanął na parkingu przy sklepie na miejscu dla "rodzin z dziećmi", podjechał gość i wbił mu nóż w oponę. Oczywiście, kolega nie powinien tak stawać autem, ale przebijanie opony takim nożem w biały dzień to przesada. Przyjechała policja, ale efekt żaden, mam film z tego, jak gość chodzi z nożem po ulicy, a potem go straszy butlą z gazem w środku dnia. Kolega był na policji, ale opona nie kosztowała więcej niż 800 zł, czyli to jest wykroczenie? Dla mnie to chore, bo latanie z nożem na ulicy to już podchodzi pod jakiś paragraf chyba..."
O wyjaśnienia poprosiliśmy krakowską policję. Czekamy na odpowiedź
Policja potwierdza, że interweniowała na miejscu po zajściu. Poszkodowany został poinformowany, ze musi zgłosić sprawę na komisariacie. Nie ma jednak takiej w policyjnym rejestrze. Ciągle może jednak pojawić się złożyć zeznania i materiał dowodowy, np. nagranie.
Na nagraniu widać, jak mężczyzna wraca z nożem do swojego samochodu i chce odjechać. Drugi mężczyzna otwiera mu jednak drzwi. Kierowca wtedy sięga po butlę z gazem pieprzowym. Sprawca uszkodzenia opony domaga się, by drugi kierowca odszedł. "Odejdź, bo jestem z dziećmi". W odpowiedzi pierwszy mężczyzna wzywa przechodniów, by ktoś zadzwonił na policję....
