Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek na pokładzie samolotu. Jeden z pasażerów, 67-letni Węgier, zasłabł. Maszyna musiała awaryjnie lądować w Gdańsku. Mężczyzny nie udało się jednak uratować - zmarł w trakcie reanimacji.
Michał Dargacz, rzecznik gdańskiego lotniska : - O godz. 23.45 dostaliśmy informację od kontroli ruchu lotniczego, że będzie u nas nieplanowane lądowanie samolotu lecącego z Göteborga do Budapesztu. Samolot wylądował 7 minut po północy w związku z utratą przytomności jednego z pasażerów. Na pokładzie był lekarz, który od razu udzielał mu pomocy i próbował go reanimować. Oprócz karetki lotniskowej, przyjechała karetka reanimacyjna z miasta. Niestety, po około godzinie, stwierdzono zgon mężczyzny. Po czynnościach prokuratorskich samolot wyleciał od nas ok. godz. 6 rano.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy po północy. Prokurator dotarł do Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku około godziny 1.00 - informuje prok. Maciej Chełstowski, szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa. - Samolot linii WizzAir zmierzał z Goteborga do Budapesztu. Tym lotem podróżowało małżeństwo węgierskie, jednak w trakcie lotu mężczyzna zasłabł. Z uwagi na konieczność udzielenia niezwłocznej pomocy medycznej doszło do awaryjnego lądowania na lotnisku Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. Mimo udzielonej pomocy stwierdzono zgon mężczyzny. Wstępnie ustalenia wykluczają udział osób trzecich. Przyczyną zgonu było zatrzymanie krążenia. Najprawdopodobniej doszło do niego wskutek zawału.
Ciało 67-latka zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej GUMed. Małżonka zmarłego musiała kontynuować podróż na Węgry. O zdarzeniu zostały zawiadomione służby konsularne Węgier.
Po wykonaniu czynności policyjno-prokuratorskich samolot został zwolniony i około godziny 6.00 wyruszył w kierunku Budapesztu.
Info z Polski:
[x-news]