Do miejsca pożaru prowadziła wąska asfaltowa droga o znacznym wzniesieniu bez możliwości manewrowania pojazdami.
- Wodę dowożono z hydrantu oddalonego o około 3 km - informuje st. bryg. Paweł Motyka i dodaje, że strażacy wykonali także zasilenie wodne z potoku, ale nie było ono wystarczające ze względu na mały poziom wody. Ponadto użyto również samochód cysternę z Nowego Sącza.
Jedna z osób zamieszkujących budynek uskarżała się na dolegliwości. Strażacy udzielili jej pierwszej pomocy oraz wezwali karetkę pogotowia. Inny z mieszkańców ewakuował samochód osobowy z garażu dobudowanego budynku, który uległ nadpaleniu.
Strażacy przy użyciu pilarek spalinowych rozebrali konstrukcję budynku, wyrzucili także na zewnątrz i przelali zmagazynowane w stodole siano. Po wykonaniu prac rozbiórkowych, strażacy wyniesiono również spalony sprzęt z garażu i części gospodarczej budynku.
Działania ratowniczo - gaśnicze prowadzone przez 10 zastępów i 47 strażaków trwały ponad trzy godziny. Na razie nie ustalono przyczyny pożaru.
ZOBACZ KONIECZNIE: