Była premier w Programie Pierwszym Polskiego Radia poddała w wątpliwość, czy to była jedynie błędna polityka, czy też była prowadzona z rozmysłem, i jak zaznaczyła, "miała uzależnić Europę od rosyjskich surowców, a przy okazji była na rękę elitom na przykład niemieckim, które prowadziły ożywione biznesy z Rosjanami kosztem bezpieczeństwa energetycznego Europy".
Jako przykłady podała Nord Stream 1 i Nord Stream 2, forsowane wycofywanie się z własnych zasobów kopalnych, ograniczenie wydobycia węgla, zamykanie kopalń m.in. w Polsce.
"Wojna w Ukrainie przyspieszyła pewne procesy i obnażyła te błędy, które zostały popełnione" – oceniła Szydło. Zaznaczyła, że obecnie Europa musi być solidarna w egzekwowaniu i wprowadzaniu przyjętych przez UE sankcji na Rosję, a wiele wskazuje na to, że solidarna nie jest.
"To wynika z różnych powodów. Część krajów pewnie obawia się kryzysów wewnętrznych, część po prostu chce nadal utrzymywać relacje gospodarcze i robić biznes z Rosjanami. (…) Putin nadal prowadzi swoje interesy" – powiedziała europoseł PiS.
"Powinniśmy sobie zdawać sprawę, że jeśli nie będzie tutaj solidarności, to ta wojna będzie trwała jeszcze dłużej, a tym samym problemy (energetyczne) dla Europy będą się nasilały. (…) Stanowisko polskiego rządu, polskiego prezydenta jest jednoznaczne, my musimy bezwzględnie zrobić wszystko, by Putin wojnę przegrał i żeby Ukraina zwyciężyła. Tylko bezpieczna, suwerenna Ukraina jest gwarantem bezpieczeństwa i suwerenności innych krajów europejskich" – zapewniła była premier.
rs
Źródło:
