- To satysfakcjonująca finansowo, ale też ciężka praca - podkreśla Artur Wojtyna z Oświęcimia, maszynista z 37-letnim stażem, już emeryt. - Trzeba pracować w święta, nie ma się długich weekendów, ale „micha” się śmiała kiedy na konto wpłynęła wypłata - można było wyciągnąć nawet siedem tysięcy - dodaje.
Z drugiej strony to wielka odpowiedzialność za zdrowie i życie ludzkie, ale też za skład. Sama, nowa lokomotywa kosztuje 60 mln zł, te starsze typy między 12 a 20 mln zł.
By zostać maszynistą należy spełnić wiele wymagań, m.in. być zdrowym i mieć dobry wzrok. Pierwszy etap to zdobycie licencji maszynisty wydawanej przez Urząd Transportu Kolejowego. Do jej uzyskania trzeba odbyć szkolenie, zaliczyć pozytywnie badania lekarskie i psychologiczne oraz zdać egzamin. Osoby, które np. ukończą technikum w zawodzie technik transportu kolejowego lub technik elektroenergetyk transportu szynowego są zwolnione ze szkolenia i mogą eksternistycznie podejść do egzaminu.
Drugi etap to zdobycie świadectwa maszynisty na półtorarocznym szkoleniu. Później potrzebne są kolejne badania lekarskie i kolejne egzaminy zanim zostanie się pełnoprawnym maszynistą.
Tak wyglądał Dworzec Główny bez Galerii Krakowskiej [ARCHIWA...
WIDEO: Polscy kierowcy za granicą łamią przepisy rzadziej niż na rodzimych drogach. Jednym z powodów są wysokie mandaty
Autor: TVN Turbo, x-news