Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie proces w sprawie dziecka pogryzionego przez amstaffa

Anna Górska
Mała Noemi z rodzicami w krakowskim szpitalu
Mała Noemi z rodzicami w krakowskim szpitalu Andrzej Banaś
Pięcioletnia Noemi czuje się znacznie lepiej. Rodzice wybrali już adwokatów do sprawy w sądzie.

Udało się nam skontaktować z tatą Noemi Fazzini z Bari (Włochy), którą ponad tydzień temu doktliwie pogryzł amstaff w krakowskiej restauracji "Arlecchino". Alfredo Fazzini poinformował nas, że stan córki jest teraz bardzo dobry. Dodał, że w sądzie chce starać się o odszkodowanie i zadośćuczynienie za nieszczęście, jakie spotkało jego dziecko.

Alfredo wraz z małżonką - Marią - cieszą się, że mała wychodzi z szoku. Aż tak bardzo nie bolą ją już rany po pogryzieniu przez psa.

- Lekarze w szpitalu Bari kilka dni temu zdjęli córce ponad dwadzieścia szwów. Dzisiaj usuną pozostałe - zdradza Alfredo.

Przypomnijmy. Do tragedii doszło 3 sierpnia około godz. 21.30 w lokalu przy ul. Grodzkiej. Pogryziona przez psa dziewczynka miała kilka dużych szarpanych ran na czole, policzku, nosie. Lekarze w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu nałożyli Włoszce 90 szwów. Operacja trwała dwie godziny.

Rodzice Noemi nie ukrywają, że niecierpliwie czekają na wyniki obserwacji psa. Opinia biegłego na ten temat, jak zapewniała prokuratura, ma być gotowa pod koniec miesiąca. A jest ona istotna w dalszym leczeniu dziecka. Magdalena Oberc, rzecznik szpitala w Prokocimiu, zaznacza, że lekarze muszą zapoznać się z wynikami obserwacji amstaffów.
- Nie mamy do tej pory pewności, czy te psy są chore czy zdrowe i jak to może wpłynąć na stan zdrowia małej pacjentki - mówi Magdalena Oberc.

- Niewykluczone, że będziemy musieli wyznaczyć plan dalszego leczenia Noemi, ale taka decyzja zapadnie dopiero po zakończeniu obserwacji zwierząt - dodaje rzeczniczka.

Włoscy specjaliści bardzo chwalą pracę i kwalifikację polskich kolegów.

- Stanęli na wysokości zadania - mówi Alfredo. - Nasi lekarze wystawili tym z Prokocimia bardzo wysoką ocenę. Twierdzą, że operacja była bardzo udana.

Rodzice pogryzionej dziewczynki chcą wytoczyć właścicielce psów sprawę cywilną w sądzie. Wynajęli adwokata w Krakowie, a także drugiego, we Włoszech. Na razie trwają konsultacje między mecenasami i rodziną Fazzini.

- Nie wiadomo, czy się uda wywalczyć odszkodowanie i jak potoczy się cała sprawa - przyznają rodzice nastolatki.

- Ale spróbujemy - kwituje ojciec Noemi.

Eksperci komentują przepisy

Waldemar Żurek, rzecznik sądu okręgowego: __
Jeśli nie dojdzie do ugody, rodzice pogryzionej dziewczynki mogą wytoczyć właścicielce psów sprawę cywilną. Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego, ten kto wyrządza innej osobie szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia. Jeśli chodzi o zadośćuczynienie, to sąd określa wysokość zapłaty za ból, cierpienie i uraz psychiczny. Na odszkodowanie składają się wydatki, np. za poniesione koszty operacji, rehabilitację i dojazdy.

Aneta Giżyńska, wydział prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji: __
Uprawnienia policji nie pozwalają nam odebrać psa właścicielce. Możemy tylko nałożyć jej mandat. Odebranie zwierzęcia właścicielowi może nastąpić na wniosek prezydenta miasta, ale tylko wtedy, jeśli udowodni się danej osobie, że znęcała się nad psem. I w takim wypadku decyzje podejmuje sąd. Takie są przepisy i dlatego trudne jest przeciwdziałanie takim tragediom, jaka wydarzyła się na ul. Grodzkiej.

Tymczasem prokuratura w Krakowie prowadzi śledztwo, są przesłuchiwani kolejni świadkowie. Pod koniec sierpnia powinny być gotowe opinie biegłych, którzy ocenią stan zdrowia dziewczynki. Od wyników oględzin obrażeń zależy kwalifikacja prawna zdarzenia i wysokość kary, jaka będzie groziła właścicielce agresywnych psów.

(Wsp. Katarzyna Szuba)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska