https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bezrobocie w Małopolsce należy do najniższych w kraju. Ale w grudniu zaczęło znowu rosnąć

Grzegorz Skowron
W rejestrach powiatowych urzędów pracy w Małopolsce jest 79,4 tys. bezrobotnych. W ciągu ostatniego miesiąca do tych wykazów dopisano tysiąc osób.

Ostatni miesiąc ubiegłego roku przyniósł niewielki wzrost bezrobocia w całym kraju - z 6,5 proc. w listopadzie do 6,6 proc. w grudniu. W Małopolsce pracy szuka dziś 5,4 proc. osób w wieku produkcyjnym, pod koniec listopada bezrobocie w naszym regionie wynosiło 5,3 proc.

Ale porównanie rynku pracy na koniec 2017 i 2016 roku nadal prowadzi do wniosku, że bezrobocie maleje. Teraz legalnego zatrudnienia szuka 79,4 tys. Małopolan, rok temu oficjalnie zarejestrowanych było aż 96,4 tys. bezrobotnych.

Podhale stoi w miejscu

Jeszcze kilka lat temu w kilku małopolskich powiatach bezrobocie dochodziło nawet do 20 proc. Dziś tylko w dwóch przekracza 10 proc.

Najwyższe (12,1 proc.) jest w powiecie dąbrowskim. Ten rejon naszego województwa zawsze charakteryzował się dużą liczbą osób, które nie mogą znaleźć zatrudnienia. Ale dziś szuka go dwa razy mniej niż w latach największego kryzysu na rynku pracy.

Drugi pod względem wielkości bezrobocia jest powiat tatrzański, który kilka lat temu był raczej regionem, gdzie było najłatwiej o pracę w Małopolsce. Co ciekawe - liczba osób czekających na etat na Podhalu nie zmienia się od dłuższego czasu. Spadek powiatu tatrzańskiego w rankingu bezrobocia wynika więc z tego, że w innych powiatach sytuacja na rynku pracy uległa znacznej poprawie, gdy u górali zmiany są niewielkie.

Dla porównania - w sąsiednim powiecie nowotarskim bezrobocie sięga 7,1 proc., a w suskim - tylko 4,8 proc.

Diametralna poprawa

Przykładem najbardziej korzystnych zmian są powiaty nowosądecki i limanowski. Dziś bezrobocie wynosi tam odpowiednio 8,7 i 8,4 proc., gdy rok temu było to odpowiednio 10,2 i 9,9 proc. A kilka lat temu w obu powiatach na zatrudnienie czekał aż co piąty zdolny do pracy. W samym Nowym Sączu bezrobocie wynosi dziś tylko 4,1 proc., mniejszym mogą się pochwalić jedynie Kraków (2,8 proc.) i powiat myślenicki (3,1 proc.)

Nadal w Małopolsce o pracę najłatwiej jest w stolicy województwa Na tle innych miast wojewódzkich Kraków prezentuje się przyzwoicie. Wprawdzie w Warszawie bezrobocie to tylko 2 proc., a w Poznaniu jeszcze mniej, bo zaledwie 1,4 proc., ale z kolei w Łodzi wynosi ono 6,4 proc., w Lublinie - 6,2 proc, w Kielcach - 5,8 proc., w Rzeszowie - 5,6 proc., w Szczecinie - 3,2 proc., a w Gdańsku - 2,9.

Także jako cały region Małopolska plasuje się wśród województw o najniższym bezrobociu. Liderem jest Wielkopolska (3,7 proc.), drugi jest Śląsk (5,2), a trzecia Małopolska (5,4). Wyprzedzamy województwa pomorskie (5,5), mazowieckie (5,6) i dolnośląskie (5,7). Dwucyfrowe bezrobocie utrzymuje się już tylko w kujawsko-pomorskim (10 proc.) i warmińsko-mazurskim (11,7).

ZOBACZ KONIECZNIE:

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Ismyfish97
A ja się nie zgodzę. W Krakowie owszem, jest ciężko o pracę, ale zawsze coś się znajdzie. Nie musi być to gastronomia. Czasami trzeba mieć szczęście i tyle. Też mam nieprzyjemne doświadczenia związane z poszukiwaniem pracy tutaj, ale w końcu coś znalazłam i to nie byle co.
P
Paweł
Zgadzam się z tym całkowicie. Może i w moich stronach(świętokrzyskie) jest spore bezrobocie, ale powietrze zdecydowanie czystsze i ludzie bardziej przyjażni niż w Krakowie. Skończyłem studia w Krakowie, wróciłem do siebie i za nic w życiu nie wróciłbym do tego syfu. Wbrew pozorom łatwiej jest dostać pracę w Kielcach niż w Krakowie, ponieważ nie ma tylu słoików to po pierwsze a po drugie dużo firm otwiera się w mniejszych miastach.
j
jeszczeniedługokrakowianka
Ludzie, nie dajcie się omamić tym niby niskim bezrobociem. Wielu ludzi wyjechało za granicę i dlatego niby to bezrobocie spada. Prawda jest taka, że w Krakowie nie ma pracy dla ludzi wykształconych, ze znajomością języków, a te korporacje to jedno wielkie widmo. Niby poszukują, ale jak przyjdzie co do czego to oddzwoni mało kto. Po studiach spadam z tego miasta jak najdalej. Wielu moich znajomych planuje zrobić to samo, ponieważ w tym mieście nie ma perspektyw dla ludzi młodych. Życie jest drogie, smog straszny, zarobki takie same albo i gorsze jak na podkarpaciu czy podlasiu. Omijać Kraków szerokim łukiem, jeżeli się szuka pracy. Lepiej wybrać Warszawę, Wrocław lub Trójmiasto, przynajmniej powietrze czystsze i miasta bardziej przyjaźniejsze. Często za kawalerkę w podwyższonym standardzie zapłacisz na przykład w Bydgoszczy tyle co za jakiś zasyfiały pokoik Prl w Krakowie, jeszcze gdzieś na jakiś Bielanach czy Klinach. Miasto piękne, ale zabytkami architektonicznymi się nie wyżywisz, nie opłacisz sobie mieszkania, nie zapewnisz rodzinie wakacji. Spróbuj tylko negocjować warunki zatrudnienia w Krakowie to od razu Cię wyrzucą i rzucą tekstem, że na twoje miejsce jest 1000 chetnych. Kończę studia i jadę nad morze albo do Szwecji.
H
Hutnik
Kiedy Kaczyński oczyści nasze media z tej niemieckiej propagandy? Trzeba jak najszybciej oczyścić to medialne szambo do dna.
E
Em
Gdyby PIP działał faktycznie tak jak powinien, bezrobocie spadłoby do 2 %. W sezonie letnim powinni oni bez zapowiedzi przejść się po budowach, knajpach, placach targowych - ale by ustrzelili fantów. Może potężne kary dla pracodawców by coś zmieniły, trochę gotówki by wpadło do kasy pańswta, byłoby akurat na wypłacanie socjalu.
L
Leber
Bezrobocie spadło socjal urósł, teraz socjal spada bezrobocie rośnie. Tego fenomenu w Małopolsce to dobra zmiana nie rozszyfruje bo najszybciej rośnie zatrudnienie na czarno.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska