Bezrobocie w województwie małopolskim jest najniższe od ośmiu lat. I ciągle spada, ale już nie tak mocno jak wiosną i latem, a w końcówce roku należy się raczej spodziewać ponownego wzrostu liczby osób szukających pracy.
Rekordowa rotacja na rynku pracy, ale niepewność pracowników nie spada
Źródło:Agencja Informacyjna Polska Press
- Kończy się bowiem okres sezonowych robót w budownictwie i rolnictwie, a w związku z niepewnością dotyczącą reform gospodarczych przedsiębiorcy będą bardzo ostrożnie podejmować decyzję o wzroście zatrudnienia - tłumaczy Katarzyna Lorenc, ekspert Business Centre Club ds. rynku pracy.
Z najnowszych danych Urzędu Statystycznego wynika, że bezrobocie w Małopolsce wynosi 6,7 proc. W rejestrach bezrobotnych powiatowych urzędów pracy w naszym województwie widnieje 96,1 tys. nazwisk. W ciągu ostatniego miesiąca ubyło z nich tylko 1,5 tys. osób, gdy jeszcze wiosną i latem liczba bezrobotnych zmniejszała się o 5-6 tys. miesięcznie.
Najlepszą sytuację na rynku pracy ma Kraków, gdzie bezrobocie wynosi tylko 3,8 proc. Nieco gorzej jest w powiatach suskim i myślenickim, w których stopa bezrobocia nie przekracza 5 proc. Poniżej średniej dla całego województwa (6,7 proc.) jest osiem powiatów, w tym miasto Nowy Sącz, gdzie bezrobocie sięga 6,3 proc.
Najgorsze wskaźniki odnotowano w powiecie dąbrowskim, gdzie pracy nie ma 13,7 proc. czynnych zawodowo, choć i tam do tej pory sytuacja poprawiała się z miesiąca na miesiąc. Podobnie jak w powiatach limanowskim i nowosądeckim (bezrobocie na poziomie 10,2 proc.), w których dziś łatwiej o pracę niż na Podhalu (12 proc.). Powiat tatrzański jest jedynym w Małopolsce, w którym sytuacja na rynku pracy raczej się pogarsza. Do tych najgorszych zaczyna też się zaliczać powiat chrzanowski (10,4 proc. mieszkańców bez pracy).
Niskie bezrobocie ma też negatywne skutki. Jak twierdzi ekspertka BCC, przedsiębiorcy, zwłaszcza w dużych miastach, mają coraz większe problemy z zatrudnieniem specjalistów, a możliwości przekwalifikowania bezrobotnych są mocno ograniczone. - Ponadto zauważalne są efekty programu 500+ przejawiające się odpływem z rynku pracy kobiet zatrudnionych na szeregowych stanowiskach, które biorą urlopy wychowawcze lub idą na bezrobocie - dodaje Katarzyna Lorenc.