Na skutek zdarzenia poszkodowany został kierowca osobowego opla astra. Ma on jednak jedynie niegroźne obrażenia twarzy spowodowane odłamkami szkła, jakie poleciały w jego kierunku. Jego samochód z kolei czeka naprawa.
Gorzej sytuacja wygląda ze zwierzęciem. Koń na skutek uderzenia mocno ucierpiał i przybyły na miejsce weterynarz zdecydował, że trzeba go uśpić. Inaczej zwierze bardzo by cierpiało. Do czasu przybycia na miejsce powiatowego lekarza weterynarii, który miał uśpić konia, zwierzę było zakrywane parawanem przez strażaków. Wystraszone raz po raz próbowało wstawać.
Nie wiadomo dokładnie jak doszło do zdarzenia. Właściciel konia miał być w chwili wypadku nieobecny w domu. Prawdopodobnie ktoś z jego bliskich próbował zaprzęgnąć zwierze do wozu i wówczas koń się spłoszył.
Z nieoficjalnych informacji uzyskanych od mieszkańców Białki koń w przeszłości pracował na trasie do Morskiego Oka. Ze względu na swój podeszły już wiek ostatnimi czasy miał już jednak nie być zabierany przez właściciela na szlak.
Ruch w miejscu wypadku prowadzony jest wahadłowo.
Wypadek konia w Morskim Oku. Animalsi zawiadamiają prokuraturę
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
