Mecz świetnie rozpoczął się dla Biało-Czerwonych, którzy już w 3. minucie objęli prowadzenie po fantastycznej akcji Kapustki. Gracz Cracovii przejął piłkę na lewej stronie boiska, pomknął na wysokość pola karnego, skąd idealnie dośrodkował do Milika, który strzałem głową dał Polsce prowadzenie.
Po niespełna 10 minutach Polska prowadziła już 2:0. Jodłowiec dostał świetne podanie z rzutu rożnego od Milika i piłka ponownie zatrzepotała w bramce strzeżonej przez słynnego Petra Cecha.
Wydawało się, że Polacy kontrolują grę i tego dnia nie dadzą się zaskoczyć. Jednak na pięć minut przed przerwą Krejci wykorzystał błąd Jodłowca i precyzyjnym strzałem zza linii pola karnego umieścił piłkę w świątyni Artura Boruca.
Przez długie minuty po zmianie stron ponad 40 tysięcy kibiców zgromadzonych na wrocławskim stadionie oglądało nieco gorsze zawody. Czesi z każdą minutą napierali coraz mocniej, raz za razem niepokojąc obronę podopiecznych Nawałki.
Sytuacja zmieniła się w 70. minucie gry gdy akcja wiślaka Krzysztofa Mączyńskiego dała Polsce kolejnego gola. Gracz z Reymonta przeprowadził znakomitą kontrę, oddał futbolówkę Milikowi, który z kolei odegrał do niepilnowanego Grosickiego. "Grosikowi" pozostało jedynie dostawić nogę aby piłka wpadła do pustej bramki Czechów ustalając wynik meczu na 3:1.
Polska - Czechy 3:1 (2:1)
Bramki: Milik 3, Jodłowiec 12, Grosicki 71 - Krejci 41
Widzów: 40 793
Sędzia: Sandor Ando-Szabo (Węgry)
Polska: Boruc - JędrzejczykI, Glik (46. Cionek), Pazdan (87. Dawidowicz), Rybus - Jodłowiec (78. Borysiuk), Mączyński - GrosickiI (73. Peszko), Linetty (78. Mila), Kapustka (85. Sobiech) - Milik.
Czechy: Cech - Kalas (78. Pudil), SuchyI, Prochazka, Bartosak (76. Kaderabek) - Zahustel (58. Skalak), Vacek, Plasil, Pospisil, Krejci (58. Sural) - Skoda (67. Necid).