Od dwóch tygodni północną obwodnicą Oświęcimia jeżdżą samochody, a mieszkańcy Bobrka (gm. Chełmek) pytają, kiedy usunięte zostaną buble, które powstały w sąsiedztwie ich domów w związku z tą inwestycją. Na razie nikt nie kwapi się, by zająć się ich problemem.
Chodzi przede wszystkim o właścicieli posesji w sąsiedztwie ronda na skrzyżowaniu obwodnicy z ul. Nadwiślańską. Przed domem Marii Mendyk nie ma odpływu z rowu, czyli odwodnienia drogi. - Przecież po większych opadach deszczu woda będzie mi się wlewała na posesję - martwi się mieszkanka Bobrka. Już pod koniec stycznia wysłała w tej sprawie pismo do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie, inwestora nowej trasy, ale nie mogła się doczekać na odpowiedź.
Długa lista braków
Niedociągnięć i braków jest dużo więcej. Mieszkańcy wyliczają całą listę problemów, jakie pozostawili w tym miejscu drogowcy.
Maria Mendyk pokazuje ponadto wjazd na swoją posesję z kostki brukowej, która nagle urywa się ponad półtora metra przed bramą ogrodzenia. - Jak usłyszałam od pracowników firmy, którzy wykonywali prace brukarskie, tak właśnie mieli w planach i tak zrobili. A to nie ma sensu - denerwuje się. Przypomina, że w związku z obwodnicą straciła 90 metrów kw. swojej działki. Nie przypuszczała, że spotkają ją jeszcze takie problemy.
Przed domem mieszkającego po drugiej stronie obwodnicy Adama Wanata pozostał zniszczony mostek przy zjeździe z drogi na działkę.
Według Władysława Wiśniowskiego, mieszkańca Bobrka i zarazem radnego miejskiego problemy z odwodnieniem dotyczą jeszcze kilku innych działek w tej okolicy. - Woda nie ma stąd gdzie odpływać, bo rowy są niedrożne. Po większych opadach deszczu na posesjach będzie stała woda - uważa Władysław Wiśniowski.
Zwraca także uwagę na jeszcze inny istotny problem, czyli brak właściwego oznakowania trasy. - Na ul. Nadwiślańskiej obowiązuje zakaz ruchu pojazdów o tonażu powyżej 8 ton. Tymczasem na obwodnicy przed rondem nie ma żadnego znaku i część kierowców ciężarówek skraca sobie drogę przez Bobrek do kopalni w Libiążu - dodaje mieszkaniec Bobrka.
Projekty zza biurka
Mieszkańcy ul. Nadwiślańskiej są oburzeni podejściem inwestora i wykonawcy obwodnicy - firmy Banimex. - Droga jest potrzebna, ale jeśli coś się robi, to powinno to być zrobione porządnie od początku do końca - zauważa Adam Wanat. Ludzie na Nadwiślańskiej podkreślają, że przy okazji projektowania tego odcinka obwodnicy nikt się z nimi nie konsultował.
Marta Maj, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie podkreśla, że obwodnica była budowana w systemie „zaprojektuj i buduj”. ZDW nie miała więc w pełni możliwości oceny planów. Zapowiada, że skoro powstały błędy, to zostaną usunięte. - Inwestycja objęta jest pięcioletnią gwarancją - zaznacza Marta Maj.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto