Bochnia: przez ciężarówki nie mogą spać
Wszystko zaczęło się 22 marca. W nocy zaatakowali 20-latka w okolicach placu Gazaris. Mieszkaniec Bochni został pobity. Stracił też dwa telefony komórkowe. Kilka dni później w Krakowie bandyci zaczepili 15-letniego chłopca, którego także pobili i okradli z telefonu. Do kolejnego rozboju z ich udziałem doszło w Bochni. Tym razem ofiarą padł 26-letni mężczyzna.
- Najpierw poczęstowali go alkoholem, następnie pobili zabierając mu telefon komórkowy, 200 złotych, dokumenty i karty płatnicze. Zmusili go także do ujawnienia numeru pin do karty - wyjaśnia Leszek Machaj, rzecznik prasowy KPP w Bochni. Na szczęście przestępcy złamali kartę, przez co nie mogli wypłacić gotówki.
Kolejny incydent z udziałem bandytów miał miejsce pod koniec kwietnia przy ul. Konfederatów Barskich w Bochni. W tym przypadku mężczyzna, którego zaczepili, zdołał uciec. Trzy dni później zaatakowali po raz kolejny w lasku Uzbornia. Tym razem 50-latka. Po zadaniu mu kilku ciosów w głowę i skopaniu po całym ciele zabrali portfel, 650 złotych, dokumenty i karty płatnicze. Policjanci odzyskali wszystkie telefony. Jeden z czterech zatrzymanych trafił do aresztu (miał już na swoim koncie podobne rozboje). Trzech pozostałych objęto dozorem policyjnym. Wszyscy czekają na proces.
Uwaga! Nowy konkurs! Wymyśl nazwę dla pociągu i wygraj nagrody!
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**