https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Bochnia: lekcje będą wcześniej, bo autobusów za mało

Małgorzata Więcek-Cebula
Od stycznia teren Bochni obsługuje tylko pięć autobusów. - To stanowczo za mało - przekonują pasażerowie
Od stycznia teren Bochni obsługuje tylko pięć autobusów. - To stanowczo za mało - przekonują pasażerowie Małgorzata Więcek-Cebula
Komunikacyjny chaos w Bochni trwa w najlepsze. Czy za błędy urzędników zapłacą uczniowie?

Co zrobić, gdy brakuje autobusów, którymi do szkół dowożeni są uczniowie? Nic prostszego niż zmusić dzieci, aby naukę zaczynały pół godziny wcześniej. Na taki pomysł wpadli urzędnicy bocheńskiego magistratu.

W czwartek burmistrz Bogdan Kosturkiewicz poinformował dyrektora Szkoły Podstawowej nr 5, że zajęcia w tej placówce - po przerwie semestralnej - będą się rozpoczynały o godz. 7.30, czyli pół godziny wcześniej niż to tej pory. Tylko wtedy miejskie autobusy będą w stanie zabrać wszystkie dzieci z odległych dzielnic Bochni i dowieźć je na czas do szkoły. Dyrektor informacje przekazał radzie rodziców, których ta decyzja mocno zdenerwowała.

- Zaprotestowaliśmy, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że wiele dzieci będzie musiało wstawać nawet i o szóstej, aby zdążyć na czas do szkoły. To straszne, że w tak lekkomyślny sposób przestawia się życie wielu rodzin - mówi Aleksander Rzepecki, przewodniczący rady rodziców w SP nr 5.

Burmistrz Kosturkiewicz tłumaczy, że w zmianie nie widzi nic złego, mało tego, wypowiadając się dla portalu mojabochnia.pl, zapewnił, że była ona podyktowana wnioskami samych rodziców. To oni mieli rzekomo interweniować u gospodarza Bochni. I dzięki nim owa zmiana miała być wprowadzona.

Sprawdziliśmy. Okazuje się, że do magistratu w tej sprawie nie dotarło żadne pismo od wnioskodawców. A rada rodziców (reprezentująca wszystkich rodziców) o decyzji dowiedziała się przypadkiem, podczas zebrania w szkole. O takiej koncepcji nie słyszał wcześniej (zanim nie dowiedział się o niej od burmistrza) także dyrektor szkoły.

- Do mnie nie dotarły żadne sygnały od rodziców, by zmienić godziny nauki. Interweniowano natomiast wiele razy w sprawie autobusów, które nie zabierały wszystkich dzieci, były przeładowane, a kierowcy nie zawsze zachowywali się kulturalnie - mówi dyrektor Jerzy Sumara.

W piątek po interwencji przedstawicieli rady rodziców burmistrz zdecydował się wstrzymać tę decyzję. Temat ma jednak wrócić po feriach.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska