Czytaj także: Bochnia: będzie nowa komenda dla strażaków. Budowa ruszy w przyszłym roku i potrwa trzy lata
Przeciwko otwarciu protestuje nie tylko rodzina Misiurów, ale też mieszkańcy całych Chodenic. - Dla mnie jest to jakieś nieporozumienie. Przecież tu zaraz jest ujęcie wody dla miasta. Ludzie mieli problemy, żeby postawić dom, a tu nagle ktoś chce nam zafundować w sąsiedztwie coś takiego- mówi Józefa Roman.
Mieszkańcy tej części miasta zwracają uwagę, że ulicą Wodociągową ludzie spacerują nad Rabę. - Tędy prowadzi też organizowany od kilku lat bieg majora Bacy - dodaje Danuta Patynko. Od kilku dni przeciwnicy tej inwestycji zbierają podpisy. Chcą je przesłać do burmistrza Bochni, który w tej sprawie ma wydać tzw. decyzję środowiskową.
Stefan Kolawiński, przyznaje, że do magistratu wpłynął wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach tej inwestycji. - Sprawie nadaliśmy bieg zgodnie z obowiązującą procedurą. Czekamy na opinie z Sanepidu oraz od regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Od ich stanowiska zależeć będzie dalszy sposób postępowania - wyjaśnia burmistrz zapewniając, że niezależnie od dalszego rozwoju sprawy, na pewno będzie ona szeroko konsultowana z mieszkańcami.
Właściciel zakładu pogrzebowego, który planuje otwarcie krematorium, na temat inwestycji nie chce się na razie wypowiadać. - Proszę to uszanować, chętnie udzielę wywiadu, ale za dwa tygodnie - tłumaczy Grzegorz Nowak, dodając, że czeka na decyzję samorządu. - My też - mówi Władysław Misiura. - I na pewno nigdy nie zgodzimy się na to, aby za oknami mieć spalarnię zwłok - przekonuje.
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!