Miało się wszystko wyjaśnić 11 maja. Niestety nadal nic nie wiadomo. Zaplanowana na wtorek rozprawa Roberta Roja, radnego i członka zarządu powiatu, w którego oświadczeniu lustracyjnym pracownicy krakowskiego oddziału IPN dopatrzyli się nieprawidłowości nie odbyła się z powodu choroby sędziego.
- Na razie nie wyznaczono kolejnego terminu - poinformował nas sędzia Rafał Lisak, rzecznik prasowy krakowskiego sądu.
Robert Roj złożył oświadczenie lustracyjne zaraz po wyborach samorządowych. Wyjaśnił w nim, że nie współpracował ze służbami. Podczas weryfikacji oświadczenia i zestawieniu go z zasobami IPN pracownicy tej jednostki znaleźli jednak materiały, które nasunęły pewne podejrzenia. Ich wyjaśnieniu ma służyć proces.
Radny przekonuje, że całe to zamieszanie jest związane z nic nie znaczącym epizodem podczas jego służby wojskowej. Radny i członek zarządu powiatu ma za sobą kilku letnią pracę w samorządzie. Jest też nauczycielem z 26-letnim stażem pracy. W ostatnich wyborach uzyskał piąte miejsce w powiecie. Poparło go ponad sześćset osób. W zbliżających się wyborach samorządowych też chce wziąć udział.