Pod koniec ubiegłego roku kierowniczka USC w Bochni odmówiła udzielenia ślubu dwóm mieszkańcom Krakowa. Wojciech i Michał od tej decyzji złożyli zażalenie do SR w Bochni.
- Poczuliśmy się jak ludzie drugiej kategorii - tłumaczą zgodnie. W walce o prawo do wspólnego, zalegalizowanego prawnie związku parę homoseksualną wspierają prawnicy z warszawskiej kancelarii Pietrzak, Sidor i Wspólnicy.
- W Polsce nie ma przepisów, które w jednoznaczny sposób zabraniałyby zawierania takich związków - tłumaczy Paweł Osik, jeden z adwokatów, który reprezentował parę homoseksualną przed bocheńskim sądem. Zwrócił on uwagę na rozstrzygniecie Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Oliari i inni przeciwko państwu włoskiemu, w którym to TPCz nakazał Włochom legalizację związków par homoseksualnych. Pokłosiem tego jest decyzja włoskiego parlamentu, sprzed kilku dni, który przyjął już ustawę, legalizującą zawieranie związków parom takiej samej płci.
Wyrok jaki zapadł przed SR w Bochni nie był zaskoczeniem dla Michała i Wojtka, ani też reprezentujących ich adwokatów. Spodziewali się takiego rozstrzygnięcia.
Rafał Rosiek, sędzia Sądu Rejonowego w Bochni, który orzekał w tej sprawie zwrócił uwagę, na fakt iż obaj panowie są obywatelami Polski a ponad prawem międzynarodowym stoją w tym przypadku przepisy-materialno prawne prawa polskiego.
- Z artykułu 18 Konstytucji RP wynika jasno, że małżeństwo to związek osób różnej płci i tylko takie związki znajdują się pod ochroną i opieką państwa - uzasadniał swoja decyzję.
Mieszkańcy Krakowa nie zawieszają broni. Zamierzają od tego wyroku odwołać się do Sądu Okręgowego w Tarnowie.
- Jeśli będzie taka potrzeba to złożymy także skargę do Trybunału Konstytucyjnego aby całkowicie wykorzystać polską drogę prawną. Kolejnym krokiem będzie skierowanie sprawy do Strasburga - wyjaśnia Małgorzata Mączka-Pacholak, drugi z adwokatów reprezentujących parę homoseksualistów z Krakowa.