Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia: strażacy narażali własne życie, władza o nich zapomniała

Paulina Korbut
Strażacy z OSP Chodenice, Dołuszyce i Kolanów przepracowali w sumie około 1850 godzin. Do tej pory jednak miasto Bochnia nie zapłaciło im należnego ekwiwalentu
Strażacy z OSP Chodenice, Dołuszyce i Kolanów przepracowali w sumie około 1850 godzin. Do tej pory jednak miasto Bochnia nie zapłaciło im należnego ekwiwalentu Michał Okła
Strażacy z trzech bocheńskich jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej w czasie majowej powodzi pomagali mieszkańcom miasta i powiatu na równi z zawodowcami.

- Wielu z nich pracowało nawet po 24 godziny. Wypompowywali wodę, budowali wały - mówi Tadeusz Cichoń, prezes Zarządu Miejskiego Związku OSP RP. Skontaktowaliśmy się z naczelnikami wspomnianych jednostek. Ochotnicy z Kolanowa w czasie majowej powodzi przepracowali około 400 godzin, z Chodenic - prawie 650 godzin. Prawdziwy rekord padł w Dołuszycach - tu strażacy pomagali przez około 800 godzin.
Po podliczeniu, okazuje się, że strażacy powinni za akcje dostać spore kwoty. Jednak do tej pory żadna z jednostek za majową akcję nie dostała ani grosza.

- Nic się w tym temacie nie dzieje. Czekamy więc, czy ostatnie wystąpienie Ludwika Węgrzyna coś da - dodaje Cichoń, przywołując wystąpienie prezesa zarządu powiatowego OSP w tej sprawie. Jak czytamy w ustawie, od 25 września 2008 roku rady gmin, na terenie których działają OSP, powinny podjąć uchwały, w których ustalą wysokość ekwiwalentu przysługującego członkom OSP za udział w akcjach ratowniczych. Maksmalna stawka to 1/175 przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia za godzinę akcji. Zwyczajowo jest to kwota 10-15 złotych. Co ważne, w żadnym wypadku rada nie może pozbawić prawa do tego ekwiwalentu - radni mają tylko obowiązek ustalić wysokość.

Okazało się jednak, że bocheńska rada miejska do tej pory nie uchwaliła wspomnianej uchwały. Poproszony o wyjaśnienie tego niedopatrzenia Ryszard Najbarowski, przewodniczący rady miejskiej, tłumaczy się... rozdziałem kompetencji. - W urzędzie miasta jest przecież odpowiednia komórka, która zajmuje się jednostkami OSP. To ona powinna przygotować odpowiednią uchwałę, którą radni mogliby przegłosować - mówi Najbarowski.

Jak dodaje, do tej pory do rady nie trafił żaden projekt w tej sprawie. - Jeśli nic nie otrzymamy do najbliższej sesji rady miejskiej, to sami przygotujemy taką uchwałę i ją przegłosujemy - mówi przewodniczący rady, dodając, że czeka także na krok burmistrza w tej sprawie. Ten ostatni nie czuje się jednak współwinnym zaniedbania. - Nie rozumiem, dlaczego zrzuca się na mnie obowiązek inicjatywy w tej sprawie. To obowiązek radnych. Zastanawiam się tylko, czy to właściwe, by przyznawać pieniądze za pomoc członków OSP, którzy pracowali na terenie powiatu, a nie tylko miasta - komentuje Bogdan Kosturkiewicz.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska