Z placu zabaw przy ulicy Widok zniknęła karuzela i huśtawki. Zdemontowali je kilka dni temu pracownicy bocheńskiego magistratu. Zaskoczeni mieszkańcy nie kryją poirytowania.
- Nie mogłam uspokoić mojej córki, gdy zamiast swoich ulubionych urządzeń do zabawy zobaczyła stertę gruzu - mówi Monika Witkowska z Bochni. Na placu zabaw znajdującym się kilkaset metrów od domu młoda mama spędzała czas z 3-letnią Zuzią nawet dwa razy dziennie.
- W tej chwili omijamy to miejsce szerokim łukiem - podkreśla kobieta. Równie rozczarowani są pozostali rodzice maluchów z tej części miasta. Bulwersuje ich zwłaszcza fakt, że o likwidacji urządzeń nikt ich wcześniej nie uprzedził.
- To lekceważenie ludzi - podkreśla Wojciech Kozak, tata małej Marceliny. Nie mniej zaskoczeni są radni teraz zasypywani prośbami o interwencję także z innych osiedli.
- Odbieram co chwilę telefony od rodziców, których dzieci płaczą. Nie dziwię się pretensjom skoro zabiera się dzieciom zabawki tuż przed sezonem letnim - mówi Krzysztof Sroka, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska RM w Bochni.
Magistrat wyjaśnia, że likwidacja starych urządzeń podyktowana była dbałością o najmłodszych. Miasto wydało 6 tys. zł na inwentaryzację placów zabaw. Uznano, że z około 20 placów zabaw musi zniknąć 38 huśtawek.
- Urządzenia nie posiadały odpowiednich atestów, dalsze ich użytkowanie nie było bezpieczne - mówi Andrzej Dębiński, naczelnik Wydziału Architektury, Gospodarki Komunalnej i Inwestycji UM w Bochni.
Na nowe urządzenia miasto nie ma funduszy. O ich zakup osiedla mogą zabiegać w ramach budżetu obywatelskiego. Nabór projektów na 2017 r. ruszy 6 czerwca.