https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Park w centrum Zakopanego, a mimo to stoi pusty. Idealne miejsce na odpoczynek, jednak budzi kontrowersje

Marcin Szkodzinski
Plac zabaw i siłownia w Parku im. Lecha Kaczyńskiego w Zakopanem.
Plac zabaw i siłownia w Parku im. Lecha Kaczyńskiego w Zakopanem. Marcin Szkodzinski
Nowe alejki, plac zabaw, siłownia pod chmurką i pomnik „Ognia” - Park im. Lecha Kaczyńskiego w Zakopanem ma wszystko, co potrzebne do wypoczynku. A jednak świeci pustkami. Przyciąga bardziej ideologiczną debatę niż spacerowiczów.

Park imienia Lecha Kaczyńskiego znajduje się w sercu Zakopanego, tuż obok dworca, ale z roku na rok staje się coraz bardziej niewidoczny. Choć samorząd zainwestował w infrastrukturę - wybrukowano alejki, ustawiono ławki, powstał plac zabaw i siłownia zewnętrzna - to miejsce wciąż pozostaje niemal całkowicie puste. Zamiast dzieci i rodzin, częściej można tu spotkać kontrowersje.

Największe emocje wzbudza pomnik Józefa Kurasia ps. „Ogień”, stojący przy samym chodniku na początku parku. Metalowy orzeł, rozpościerający skrzydła nad nazwiskami żołnierzy podziemia, od lat wywołuje ostre reakcje - od czci i uznania po oburzenie i oskarżenia.

Pomnik, który dzieli

Postać „Ognia” od dawna budzi na Podhalu skrajne emocje. Dla jednych to niezłomny bohater podziemia niepodległościowego, dla innych - człowiek odpowiedzialny za zbrodnie na ludności cywilnej, w tym Słowakach i Żydach. Pomnik w Zakopanem nie raz był już dewastowany - oblewany farbą, obrzucany hasłami. Symboliczne skrzydła orła, który osłania nazwiska tzw. „żołnierzy wyklętych”, stają się dla jednych zasłoną chwały, dla drugich - próbą wybielania historii.

Imię, które zniknęło

Na kontrowersjach nie kończy się historia tego parku. Już sama jego nazwa wywołała lokalne napięcia. Skwer nazwano imieniem Lecha Kaczyńskiego, zmarłego prezydenta RP, co od początku nie wszystkim się spodobało. Dziś tabliczka z jego nazwiskiem jest zdrapana. Nie wiadomo, kto i kiedy ją zniszczył, ale jak przyznają miejscowi, - nie od dziś wiadomo, że to miejsce jest politycznie niechciane.

Idealne miejsce, którego nikt nie chce

Paradoks polega na tym, że Park im. Lecha Kaczyńskiego to jedno z “nielicznych” w Zakopanem miejsc, które oferuje wszystko, czego potrzebuje mieszkaniec lub turysta szukający odpoczynku: nowoczesny plac zabaw, sprzęty do ćwiczeń na świeżym powietrzu, zacienione alejki idealne na spacer czy książkę. A mimo to - jest prawie całkowicie pusty.

- To dobry punkt na mapie miasta, ale wygląda, jakby wszyscy zapomnieli, że w ogóle istnieje - mówi pani Anna, mieszkanka Zakopanego. - Szkoda, bo przecież dzieciaki miałyby gdzie się bawić, a starsi gdzie posiedzieć. Tylko ta polityka wszystko psuje.

Czy park odzyska życie?

Czy zapomniany park, ze zniszczoną tablicą i kontrowersyjnym pomnikiem ma jeszcze szansę stać się miejscem neutralnego wypoczynku? Zakopiańscy urzędnicy przyznają, że sytuacja jest trudna - mimo dobrych warunków, nikt nie chce inwestować w wydarzenia ani promocję miejsca, które „budzi zbyt wiele złych emocji”.

Na razie park trwa - jako zielona wyspa w centrum miasta, którą trudno znaleźć i jeszcze trudniej zaakceptować. I choć wszystko wokół wskazuje, że mógłby tętnić życiem pozostaje pusty, rozdarty między rekreacją a historią, której nie da się wymazać ani przemilczeć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papież Leon XIV: „Pokój dla całego świata"

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska