https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Bochnia. Wyprawka szkolna to ogromny koszt, ale rodziny mogą liczyć na wsparcie

Małgorzata Więcek-Cebula
Wioletta i Roman  Dudkowie z Trzciany,  szkolne zakupy robili kilka dni temu
Wioletta i Roman Dudkowie z Trzciany, szkolne zakupy robili kilka dni temu Tomasz Rabjasz
Do końca wakacji tylko dwa tygodnie. Półki w sklepach uginają się pod przyborami szkolnymi Koszt wyprawienia jednego dziecka to ok. 580 zł - tak wynika z ostatniego raportu Providenta

Agnieszka Trojak, mama trójki dzieci, już od dwóch tygodni kompletuje wyprawkę szkolną dla swoich pociech.

- Najmniej problemów jest z najmłodszym synem. Antoś chodzi do przedszkola, na przybory dla niego wydałam niecałe sto złotych - mówi młoda mama.

Dużo więcej mieszkanka Bochni zarezerwowała dla swoich starszych dzieci: syna i córki, którzy są uczniami szkoły podstawowej.

- W tym roku musiałam kupić im nowe plecaki, a to już konkretny wydatek, bo za każdy z nich trzeba zapłacić po ponad 200 złotych - zwierza się pani Agnieszka.

Młoda kobieta jeszcze nie zliczyła, ile do tej pory wydała na wyprawkę: zeszyty i niezbędne pomoce.

- Wiem, jedno, że na pewno będę musiała jeszcze sporo rzeczy dokupić we wrześniu, po kolejnej wypłacie - przekonuje.

Zakupy przed wakacjami

„Wyprawiony”do szkoły jest już Michał, jego mama nigdy nie czeka na koniec wakacji. Od kilku lat szkolne zakupy robi zaraz gdy kończy się rok szkolny.

- Nie mam wtedy problemu ze staniem w długich kolejkach, poza tym wydaje mi się, że niektóre artykuły są dużo tańsze na początku wakacji, niż pod koniec - mówi Monika Rydz z Bochni.

Nie wszyscy jednak są tak zdyscyplinowali. Większość rodziców załatwienie szkolnych sprawunków zostawia na ostatnia chwilę. Zakupy nie są problemem, bo sklepy na bieżąco uzupełniają towar, który w ostatnich dniach sierpnia znika z półek, jak świeże bułeczki.

500 zł na dziecko

Trzy dni temu na zakupy szkolne wybrali się do Bochni Wioletta i Roman Dudkowie z Trzciany.

- Poszło szybko, raz dwa kupiliśmy wszystko co jest potrzebne do szkoły - przekonuje pani Wioletta. Na zakup przyborów szkolnych tylko dla jednej z córek rodzina wydała jednak 500 zł.

- To sporo, ale wszystkie te rzeczy są przecież potrzebne w szkole - mówi pani Wioletta.

Wielu rodziców zwyczajnie jednak nie stać na taki wydatek. Radzą sobie więc jak mogą.

Zawsze na raty

- Mam dwoje dzieci, zakupy robię na raty, przez całe wakacje. Stałą pensję ma tylko mąż, ja pracuję dorywczo, kiedy tylko wpadnie mi jakiś dodatkowy grosz biegnę do sklepu. W tej chwili brakuje nam tylko kilku rzeczy, dokupię je jednak zaraz na początku września - mówi Sylwia Kowalska.

W dużo gorszej sytuacji jest pani Ania, która samotnie wychowuje 11-letniego syna.

- Pieniędzy u nas jest jak na lekarstwo, w zasadzie wystarcza tylko na skromne życie, boję się, że będę musiała gdzieś pożyczyć, aby kupić wszystko co potrzebne do szkoły - wyjaśnia.

Pani Ania przeglądnęła już nawet oferty niewielkich banków, które w ostatnich dniach kuszą ofertami pożyczek.

- Dowiedziałam się, że dostanę kredyt, mimo niewielkich dochodów, ale jeśli pożyczę 1000 złotych, to będę musiała oddać prawie dwa razy tyle, a na to mnie nie stać - tłumaczy.

MOPS pomoże

Zawsze jednak można skorzystać ze wsparcia ośrodków pomocy społecznej: miejskich lub gminnych.

- Możemy zaoferować zasiłek celowy. Jest jednak jeden warunek. Dochód na jednego członka rodziny nie może przekroczyć 514 złotych netto - wyjaśnia Norbert Paprota, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bochni.

W ubiegłym roku ośrodek realizował program finansowany z budżetu Urzędu Marszałkowskiego. Na dziecko można było dostać nawet 120 zł. W tym roku został on niestety zniesiony.

- Ale mamy za to program 500 plus, który z tego co wiem w przypadku wielu naszych podopiecznych jest wykorzystywany właśnie na wyprawienie dzieci do szkoły - dodaje dyrektor Paprota.

Wyprawka z wypłaty

Jak wynika z badania Barometr Providenta, we wrześniu portfel rodziców może uszczuplić się średnio o 580 zł.

Właśnie tyle według sondażu zamierzamy przeznaczyć na wyprawkę szkolną dla swoich pociech.

Jak wynika z badania, najwięcej rodziców (prawie 70 proc.) sfinansuje szkolną wyprawkę z bieżących dochodów. 36 proc. badanych zadeklarowało, że wydatki pokryje ze środków otrzymywanych w ramach programu 500 plus.

Dla wielu rodziców wciąż znaczącym źródłem finansowania są oszczędności. Zamierza po nie sięgnąć 32 proc. badanych.

Dla naszych czytelników, którzy jeszcze nie zdążyli zrobić zakupów przygotowaliśmy koszyk cen, warto na niego zerknąć, by niepotrzebnie nie wydać za dużo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska