MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia: znaki do poprawki

Małgorzata Więcek-Cebula
Trzy lata temu zinwentaryzowano wszystkie znaki na terenie  powiatu  - mówi  Tomasz Całka
Trzy lata temu zinwentaryzowano wszystkie znaki na terenie powiatu - mówi Tomasz Całka Małgorzata Więcek-Cebula
Tylko w ciągu roku komisja znaków przy bocheńskim Starostwie Powiatowym analizuje kilkadziesiąt wniosków dotyczących zmian organizacji ruchu. Wpływają one najczęściej od mieszkańców, a dotyczą rozmaitych problemów.

Począwszy od zamontowania progów zwalniających na drodze, poprzez namalowanie przejścia dla pieszych, a skończywszy na postawieniu konkretnych znaków. Nie wszystkie wnioski są pozytywnie rozpatrywane.

- Każda zmiana musi mieć uzasadnienie. Nad proponowanym rozwiązaniem dyskutujemy w gronie kilku lub nawet kilkunastu osób. Pod uwagę brane są względy bezpieczeństwa a także możliwości danego miejsca - mówi Tomasz Całka, wicestarosta powiatu bocheńskiego, od trzech lat przewodniczący komisji ds. opiniowania projektu organizacji ruchu na drogach powiatu bocheńskiego.

Przedstawiciele policji, administratorzy drogi a także urzędnicy spotykają się przeważnie co dwa miesiące. Wydana przez nich decyzja ma jednak tylko charakter opinii. Zobowiązuje ona samorządy, które administrują danym odcinkiem drogi, do wprowadzenia koniecznych zmian.
Szara rzeczywistość pokazuje jednak, że w niektórych przypadkach nawet osiem miesięcy nie wystarcza urzędnikom na wprowadzenie zaleceń, które mają poprawić i ułatwić życie mieszkańcom.

Tak było choćby z ulicą Windakiewicza w Bochni. Monika Kaliciak, aby wyjechać sprzed bloku przy ulicy Windakiewicza w Bochni, traci zwykle kilkanaście minut.

I nie tylko dlatego, że na osiedlu jest wyjątkowo ciasno, ale przede wszystkim, dlatego, że ulica obok jej bloku zastawiona jest samochodami. Do tego dochodzi jeszcze wzmożony ruch pojazdów w obu kierunkach. Jest ciasno i bardzo niebezpiecznie.

- Taka sytuacja powtarza się codziennie. To problem, z którym nie jesteśmy sobie w stanie poradzić - mówi młoda kobieta. Właśnie dlatego przedstawiciel tego osiedla podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej zaapelował do gospodarzy miasta o wprowadzenie na tym odcinku ruchu jednokierunkowego.

Wyprzedzając działania urzędników, postanowiliśmy sprawdzić, czy to w ogóle jest możliwe. Okazało się, że temat zmiany organizacji ruchu na tym odcinku był podejmowany już na początku roku. Jednak nie przez magistrackich urzędników, ale komisję znaków działającą przy Starostwie Powiatowym w Bochni. Decyzja w tej sprawie zapadła w lutym. Magistrat został o niej poinformowany w marcu. Najwyraźniej osiem miesięcy to za mało, by postawić kilka znaków.

Sprawa ulicy Windakiewicza to tylko jeden z wielu problemów komunikacyjnych, jakie podczas każdego posiedzenia analizują przedstawiciele komisji znaków. W jej skład wchodzą urzędnicy powiatowi a także administratorzy poszczególnych dróg. Nie brakuje też policjantów, którzy analizują każdą zmianę pod względem bezpieczeństwa.

- Spraw jest wiele i mają one bardzo różny charakter - zapewnia Tomasz Całka, wicestarosta powiatu bocheńskiego, który trzy lata temu sporządził dokładną analizę wszystkich znaków funkcjonujących na terenie powiatu. Okazało się wówczas, że wiele z nich trzeba było wymienić, sporo naprawić, aby spełniały swoją funkcję.

Bardzo dużo było także bieżących spraw zgłaszanych bezpośrednio przez mieszkańców. - Wiele z nich było zasadnych. Miało sens, były i zresztą zdarzają się nadal takie, które od razu musimy odrzucić. Ludziom ciężko jest zrozumieć, że progi zwalniające nie mogą być na każdym odcinku drogi. A na pewno nie tam, gdzie kursują autobusy. Podobnie jest z przejściem dla pieszych - wyjaśnia szef komisji znaków.

Decyzja podejmowana przez cały zespół komisji znaków - choć ważna - ma tylko charakter opinii. Wskazuje administratorowi drogi, jakie rozwiązanie jest najlepsze na danym odcinku i jakie jest najbardziej bezpieczne. Czy te wskazówki zostaną zrealizowane, zależy już od samego administratora drogi. Przypadek bocheńskiej ulicy Windakiewicza dowodzi, że, niestety, ale czasem długo trzeba czekać na realizację takich zaleceń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska