Trwa do dziś dyskusja, czy decyzja dowództwa Armii Krajowej była słuszna, czy miała szanse powodzenia, ponieważ Polacy nie dysponowali praktycznie żadną bronią, która mogłaby zmierzyć się z Niemcami. To co posiadali nie było współmierne do zasobów wroga. Polacy mieli jednak istotną przewagę wobec niego, bo wiedzieli, że walczą o słuszną sprawę, o wolność i niepodległość swojej Ojczyzny, której zostali pozbawieni z powodu "Drang nach Osten" Hitlera i jego przekonania, że tylko błękitnoocy blondyni są uprawnieni do rządzenia światem.
Przebieg uroczystości 69. rocznicy Powstania Warszawskiego pokazał, że w stosunkach ludzkich istotną rolę odgrywa odpowiedź na pytanie, co chcemy osiągnąć, o co nam chodzi w sporach, które prowadzimy i jak się to ma do naszego codziennego życia. Buduje je, utrudnia, a może po prostu stanowi tylko przedmiot codziennej rozmowy, dyskusji, wymiany myśli?
Epizody z Powstania Warszawskiego, które przeżywałem zawsze jako człowiek świadomie stojący po jego stronie, pokazują wyraźnie, że jego hasłem było motto, umieszczane przed II wojną światową niemal na wszystkich sztandarach szkół i innych instytucji, a mianowicie: "Bóg, Honor, Ojczyzna".
Religia w przedziwny sposób, zwłaszcza w okresie rozbiorów, splotła się z pragnieniem utrzymania, a w przypadku jej utraty, odzyskania niepodległości i ukształtowała idee bohaterskiego patriotyzmu, z wiodącą w nim gotowością - jeśli zajdzie taka potrzeba - oddania życia za Ojczyznę. Walka z polskością, prowadzona przez zaborców, szła w parze z wrogością do religii katolickiej, co z kolei wywoływało u ludności polskiej niemal odruch warunkowy obrony religii, jako istotnego elementu polskości. Ta więź polskości z religią pogłębiła się w 20-leciu międzywojennym, a także podczas okupacji niemieckiej i sowieckiej.
Honor, to wprawdzie kategoria dzisiaj zupełnie nierozpoznawalna, niemniej w tamtych czasach odgrywała ważną, a nawet kluczową rolę. Cóż to jest honor? W wielkim skrócie to cecha osobowa człowieka (rozciągana także na grupy, narody czy państwa), która wskazuje na jego rozpoznawalną i uznawaną powszechnie wśród prawych ludzi rzetelność, uczciwość i odporność charakteru na wiejące wiatry polityki czy mody. Człowiek honoru jest gotowy podporządkować swoje osobiste interesy sprawom o wadze publicznej, zgodnie z zasadami etycznymi. Honoru nie można zniszczyć nikczemną obelgą, może on ustać jedynie wtedy, kiedy sami się go pozbawimy godnym potępienia zachowaniem.
Ilekroć słyszę o honorze w polityce, tylekroć przypomina mi się postawa przedwojennego ministra spraw zagranicznych RP Józefa Becka, który w mowie sejmowej 6 maja 1939 r. - w odpowiedzi na absurdalne żądania Hitlera, dotyczące aneksji Gdańska - odrzucając te żądania, powiedział: "Muszę sobie postawić pytanie, o co właściwie chodzi? Czy o swobodę ludności niemieckiej Gdańska, która nie jest zagrożona, czy o sprawy prestiżowe, czy też o odepchnięcie Polski od Bałtyku, od którego Polska odepchnąć się nie da (…) Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. Nasza generacja, skrwawiona w wojnach, na pewno na okres pokoju zasługuje. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę, wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor".
Powstańcy byli wychowani w tym duchu i cenili wyżej swą ludzką godność i honor, niż własne życie, złożone w ofierze za Ojczyznę. Czy można się dziwić, że ci młodzi ludzie, wyrastający w domu rodzinnym, w organizacjach społecznych takich jak ówczesne harcerstwo i w szkole, w atmosferze miłości i czci dla Ojczyzny, która dopiero co stała się wolną i niepodległą, byli gotowi odzyskać ją w walce z najeźdźcą, nawet płacąc za to własnym życiem?
Gloria victis - chwała zwyciężonym! Niech zawsze pozostaną w naszej wdzięcznej pamięci!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+