Czytaj także:
Dramatyczna akcja rozpoczęła się po godzinie 20, gdy zawiadomiono telefonicznie komisariat w Kluczach, że pali się budynek w odległych o 10 km Krzywopłotach. Policjanci wskoczyli do wozu. Gdy dojeżdżali na miejsce, z daleka widać było łunę. Pół domu stało już w ogniu, właśnie wynoszono ze środka jedną z mieszkanek.
Ktoś krzyknął, że w budynku mogą być inne osoby. Funkcjonariusze odważnie rzucili się w stronę ognia. Drzwi blokowały płonące belki zawalonego stropu. Okien nie było, tylko wielkie, ziejące ogniem dziury. Tamtędy odważnie weszli policjanci. W środku nie widzieli zbyt wiele. Widok przesłaniał im gryzący dym.
Usłyszeli, że ktoś przeraźliwie krzyczy, ruszyli w tamtym kierunku. W końcu zobaczyli człowieka, który ręką osłaniał twarz przed płonącymi fragmentami szmat i desek. Przez kilka minut policjanci wydobywali domownika spod palących się elementów. W każdej chwili mogła na nich runąć resztka płonącego stropu, ale się nie wycofali. W pewnej chwili zorientowali się, że pomoc jest blisko.
- Najpiękniejszy dla naszych uszu był dźwięk syren strażackich. Wtedy odetchnęliśmy - wspomina Kudła. Faktycznie, po chwili zostali uratowani, a domownik wyniesiony na teren podwórka.
- Te kilka minut akcji moich policjantów zadecydowało o życiu mężczyzny - nie kryje dumy komendant Dziwak i czeka na decyzję komendanta wojewódzkiego o przyznaniu Krzyża Zasługi za Dzielność. Bohaterscy policjanci przyznają, że to był najtrudniejszy dyżur w ich życiu.
- Bałem się strasznie, ale nie było wyjścia, trzeba było wejść do środka w ogień - mówi dziś Kudła, policjant z 17-letnim stażem pracy. Wtóruje mu Sobczyk, od 5 lat policjant.
Poparzony już wyszedł ze szpitala, jego dom nadaje się do rozbiórki. Wiadomo, że pożar powstał od wybuchu gazu.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!