https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Boża Wola. Sołtys podpadł burmistrzowi za maszt

Katarzyna Ponikowska
Burmistrz Wolbromia Adam Zielnik chce odwołać sołtysa Tadeusza Dziubdzielę, bo ten zgodnie z wolą większości mieszkańców wsi sprzeciwia się budowie masztu telefonii komórkowej. Szef gminy zapowiada, że wyśle radnych, by wpłynęli na ludzi. Opornych pojedzie przekonywać sam.

Katarzyna Ponikowska

Poszło o masz telefonii komórkowej, który ma stanąć w Bożej Woli. Pomysły takiej inwestycji pojawiały się już kilkakrotnie wciągu ostatnich 10 lat. Dobudowy jednak nigdy nie doszło. Mieszkańcy twierdzą, że o kolejnej propozycji umieszczenia tu masztu dowiedzieli się w lutym 2016 r. Sołtys w imieniu mieszkańców poprosił wtedy w gminie o spotkanie.

- Usłyszałem, że burmistrz nie ma czasu - podkreśla sołtys. Wysłał więc do gminy pismo, pod którym podpisała się większość mieszkańców wsi - 79 osób na ponad 100 uprawnionych do głosowania.

Sołtys zbuntował ludzi?
Burmistrz uważa, że sołtys naopowiadał ludziom bzdur, że będą mieć masz zaraz za domami. - Maszt ma być 360 metrów od zabudowań. Teraz radni będą rozmawiać z każdym, kto podpisał protest. Udowodnię, że część osób nie wiedziała nawet, co podpisuje - zapewnia Adam Zielnik.

Z osobami, których nie przekonają radni, burmistrz spotka się osobiście. Ponadto wyszedł z inicjatywą odwołania sołtysa i do tego też będzie przekonywał ludzi. - Ten człowiek lubi szukać problemów, nie da się z nim współpracować - mówi Adam Zielnik.

Burmistrz planuje złożyć zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa. - Blokując tę inwestycję, sołtys działa na szkodę mieszkańców - argumentuje Zielnik. - Nie pozwolę, by w tym rejonie umierali ludzie, bo karetka nie przyjechała na czas z powodu braku zasięgu. Skoro sołtys tego nie rozumie, nie powinien pełnić swojej funkcji - dodaje.

W obronie sołtysa stają mieszkańcy. - Nie kwestionujemy, że trzeba poprawić zasięg, ale czemu naszym kosztem? Zasięgu nie ma w sąsiedniej Jeżówce i w Porębie Dzierżnej, u nas jest - mówią mieszkańcy. Burmistrz wyjaśnia, że lokalizacja została przeanalizowana przez fachowców, i żeby zapewnić optymalny zasięg w tej części gminy Wolbrom, trzeba postawić dwa maszty - w Kąpielach Wielkich i w Bożej Woli.

Nikt ludziom nie tłumaczy
Ludzie tych argumentów nie znają. - Nikt z nami nie rozmawia. Słyszymy jedynie groźby, że maszt i tak powstanie. Ale my się gróźb nie boimy. Każdy ma prawo do swojego głosu - mówi Jerzy Ptasiński.

- Mieszkańcy są przeciw budowie masztu. I zdania nie zmienią - uważa Agnieszka Prasełek, która obecnie wraz z rodziną mieszka w Wolbromiu, ale od 2012 r. buduje się w Bożej Woli. Planowała przeprowadzić się na wieś za jakieś dwa lata. - Przed rozpoczęciem budowy pytałam w gminie, czy będzie tu maszt telefonii. Zapewniono mnie, że nie - opowiada kobieta.

Ludzie nie chcą takiej konstrukcji we wsi, bo boją się o swoje zdrowie. - Maszt może ściągać też pioruny. A większość domów nie ma zamontowanych piorunochronów - podkreśla Jerzy Ptasiński. - Osiedliliśmy się tu nie bez powodu. To przepiękna, spokojna okolica. Mamy cudowny krajobraz. I teraz pośrodku tego chcą nam postawić ogromną konstrukcję - oburza się Barbara Ptasińska.

Co jeśli mieszkańcy nie dadzą się przekonać i będą nadal przeciw budowie masztu? - On tak czy siak powstanie. I to bardzo szybko - zapowiada burmistrz.

Zdaniem Szymona Osowskiego z Sieci Obywatelskiej Watchdog władza ma obowiązek konsultować się z mieszkańcami w sprawie takich inwestycji. Nie powinna ingerować też w ich decyzje, np. jeśli chodzi o wybór sołtysa. - Władzę w gminie sprawują mieszkańcy! Organ uchwałodawczy może podejmować decyzje w ich imieniu, ale nie za nich - podkreśla Szymon Osowski. - Burmistrz i radni powinni służyć mieszkańcom - kwituje. Widzi rozwiązanie w tej sytuacji: rozmowy i przekazywanie argumentów, a nie straszenie i rozkazywanie.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gg
jak chcą budować masz to ja działkę w dłużcu pod maszt przeznaczę bo mnie już krew zalewa z tym zasięgiiem i siecią.
x
xzgn
Mistrz w zastraszaniu ruszył do akcji - ludziska trzymajcie się w kupie! Może wam....
j
ja
Dziubdziela:) i wszytko jasne
x
xXx
W tych czasach żeby nie było zasięgu to jest jakaś kpina _( a wiem że w tamtych okolicach o zasięg jest trudno ) Jak by kiedyś faktycznie doszło do jakieś tragedii to się nie da dodzwonić nigdzie a maszty są stawiane WSZĘDZIE!!!!!! i jakos ludzie zyją i nie umarli. Skoro tak się boja tych chorob to po co w ogóle używają telefonów komórkowych, przecież one są bardziej szkodliwe niż sam maszt???? Proponuje iść do lasu postawić sobie szałas i tam mieszkać. A pani Prasełek zmieni zdanie o maszcie jak się przeprowadzi na wieś i przyjdzie jej zadzwonić do kogokolwiek to wtedy może się wypowiedzieć!!!!!
X
Xxxx
Z przyjemnoscią przyjmiemy maszt w miejscowości Koryciny gm. Grodzisk woj. Podlaskie
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska