Szefowie unijnych państw nie doszli do porozumienia podczas czwartkowego szczytu Rady Europejskiej. Przywódcy nie zgodzili się co do konkluzji dotyczących wzrostu cen energii oraz polityki UE w tym obszarze.
Do szczytu RE i braku porozumienia wśród państw unijnych odniósł się podczas piątkowego posiedzenia Sejmu premier Mateusz Morawiecki.
– System ETS się wywrócił i nie działa. Dzisiaj wszyscy o tym wiedzą. Dlatego w nocy nie przyjęliśmy żadnych konkluzji dotyczących energii – mówił. Dodał, że brak konkluzji wynika z jego interwencji.
Podkreślił, że rząd Prawa i Sprawiedliwości „zasadniczo protestuje przeciwko takim niespójnym, niedobrze ułożonym dla polskiej gospodarki mechanizmom”.
Ostrzegł także posłów, że Unia Europejska planuje kolejne dwa podatki, które należałoby odrzucić. - Chcą nałożyć podatek ETS na mieszkania, ciepło, transport. Unia Europejska chce nałożyć podatek na paliwo. Dlatego dzisiaj w nocy odrzuciłem ten pomysł. Nie będziemy zgadzać się na wyższe podatki na mieszkania, ciepło w kaloryferach i na benzynę – apelował z mównicy.
Stwierdził, że winą UE jest to, że nie zaplanowała nad systemem ETS. Przy tym wymienia między innymi dopuszczenie udziału spekulantów różnego rodzaju w inwestycjach.
Morawiecki dodał, że podczas wczorajszego szczytu unijnego przywódcy wielu państw członkowskich stwierdzili, że działania Polski „poszły najdalej na rzecz ochrony portfeli polskich obywateli”.
„Musimy się borykać z waszym błędem”
Premier podczas wystąpienia w Sejmie przywołał kilka kwestii historycznych. Przypomniał, że pakiet klimatyczny przyjęto w 2007 roku, w którym połączono kwestie klimatyczne z bezpieczeństwem.
- Podczas tego posiedzenia premier Tusk mógł zawetować te rozwiązania, które były w niewłaściwy sposób określone co do punktu odniesienia. Jako punkt odniesienia przyjęty został 2005 rok. Gdyby punktem odniesienia byłby 1990 rok, Polska byłaby beneficjentem systemu ETS, a tak jesteśmy płatnikiem netto – mówił Morawiecki z mównicy.
Kolejne lata jakie przywołał premier to rok 2013 i 2014, kiedy w UE przyjęto założenia dotyczące handlu ETS-em, które obowiązują do dzisiaj i są „wielkim ciężarem dla polskich rodzin i polskich firm”. – Musimy się dzisiaj borykać z waszą spuścizną, z waszym błędem – zwrócił się do posłów PO.
Premier wyjaśnił, jak działa system ETS. – On działa jak podatek, podatek nałożony przez Unię Europejską. Podatek klimatyczny na wszystkie polskie towary i usługi, ponieważ poprzez ceny gazu, energii elektrycznej, paliwa, nośnikowa energetycznych, przekłada się on na ceny wszystkich towarów i usług – ocenił.
Przekazał, że ten podatek został w ciągu ostatnich 12 miesięcy zwiększony kilkakrotnie, a tym samym zadaniem premiera, przyczynił się do dzisiejszej inflacji i wzrostu cen.
Michel: Nie osiągnęliśmy porozumienia
- Unijni przywódcy nie zdołali osiągnąć porozumienia w sprawie konkluzji dotyczących wzrostu cen energii - poinformował przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel po zakończeniu szczytu w Brukseli. Dodał, że ta kwestia powróci na następnej Radzie Europejskiej.
Michel podkreślił, że temat wzrostu cen energii jest ważny, ponieważ „ma wpływ na gospodarstwa domowe, na ich siłę nabywczą”, a także na „konkurencyjność europejskich przedsiębiorstw”.
