Zbigniew Ziobro przyznał, iż dziwi się temu, że polski rząd przez ostatnie dwa lata ustępował Brukseli. – Ten scenariusz, który dzisiaj się dzieje, był oczywisty dla mnie i Solidarnej Polski. Przestrzegaliśmy przed nim – przypomniał.
Według szefa resortu sprawiedliwości, za podnoszonymi w debacie pięknymi hasłami o praworządności kryły się "brutalne cele polityczne" - głównie Berlina - wobec Polski. Jak podkreślił, chodziło o zmianę władzy w Polsce na taką, która będzie spolegliwa wobec Niemiec, nie będzie domagać się reparacji i zgodzi się na hegemonię Berlina w Europie.
"Polacy wiedzą, że to cyniczna gra"
Dopytywany o głosy, w myśl których brak pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy będzie przyczyną porażki Zjednoczonej Prawicy w kolejnych wyborach, szef Solidarnej Polski odparł: "Nie byłbym takim pesymistą".
– Polacy widzą, że są te pieniądze wykorzystywane po to właśnie, aby wpłynąć na wynik wyborów, że to jest gra cyniczna, instrumentalna ze strony Unii Europejskiej – dodał.
Reparacje wojenne od Niemiec
W rozmowie pojawił się też wątek reparacji wojennych od Niemiec. Przypomnijmy, że w miniony czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów.
Zapytany, kiedy planowane jest oficjalne wystąpienie do Niemiec w tej sprawie, Zbigniew Ziobro przyznał, że liczy tu na inicjatywę Mateusza Morawieckiego. Wyjaśnił, że rząd powinien wystąpić z oficjalną notą do rządu niemieckiego.
– Będę miał okazję spytać pana premiera na najbliższej Radzie Ministrów, jaki jest plan działań w tej sprawie – powiedział.
Ziobro wskazał, że z uwagi na relacje dwustronne, odpowiedzialność merytoryczną w tej sprawie ma MSZ, nie zaś Ministerstwo Sprawiedliwości. – Sądzę, że pan premier jest najwłaściwszym adresem, aby z punktu widzenia formalnego polskie państwo podjęło działania. Będę oczekiwał, aby pan premier przedstawił nam taki plan – podsumował.
