Podczas posiedzenia Sejmu i rozpatrywania wniosku o wyrażenie zgody na zastosowanie wobec Zbigniewa Ziobry 30-dniowego aresztu, poseł z regionu Orawy - Edward Siarka krzyknął z sali "kula w łeb". Słowa te kierował pod adresem premiera Donalda Tuska.
Na wypowiedź z sali zareagował przemawiający wówczas poseł Zbigniew Ziobro - może nie aż tak daleko - mówił.
Wypowiedź posła Ziobry została przerwana przez wicemarszałek sejmu, która odniosła się do wypowiedzi posła Siarki.
- Czy pan poseł Siarka wie, że zostało to nagrane? Czy pan poseł Siarka zdaje sobie sprawę ze słów, które właśnie wykrzyczał? - zapytała w odpowiedzi na zachowanie posła wicemarszałek sejmu Dorota Niedziela.
Poseł przepraszał dwukrotnie i tłumaczy swoje słowa
Jeszcze na sejmowej sali po zwróceniu uwagi przez wicemarszałek poseł wycofał się ze swoich słów. Dodatkowo na platformie “X” opublikował przeprosiny oraz wyjaśnienie skąd taka reakcja.
- "Władysław Broniewski - Bagnet na broń... Za tę dłoń podniesioną nad Polską - kula w łeb!. Tym, którzy nie znają poezji Broniewskiego wyjaśniam, że moje pokolenie recytowało ten tekst na szkolnych akademiach. W emocjach wracają znajome frazy, które mogą bulwersować. Przepraszam" - napisał na swoim profilu poseł Edward Siarka.
Jest kara dla posła z Podhala
Przeprosiny nie uchroniły posła Edwarda Siarki przed karą za swoje zachowanie i cytat - jak tłumaczył później poseł, który został odebrany jak kierowanie gróźb karalnych oraz podżeganie do zabójstwa politycznego.
Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia poinformował, że prezydium Sejmu zdecydowało o wymierzeniu dla posła z Orawy najwyższej kary - 20 tys. zł. Na tym jednak problemy posła się nie skończą. Jest także wniosek do Prokuratury.
- Dziś kieruję wniosek do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przez posła E. Siarkę, który grozi premierowi polskiego rządu “kulą w łeb” - poinformował europoseł Krzysztof Brejza.
Europoseł Koalicji Obywatelskiej wystosował także apel Jarosława Kaczyńskiego, o wyrzucenie posła z klubu PiS. Argumentuje to ukróceniem mowy nienawiści i pokazaniem braku aprobaty dla takiego zachowania.
