Rozliczenie Miejskiego Centrum Kultury w Nowym Targu poróżniło radnych i urzędników miejskich. Problematycznym okazało się przekroczenie budżetu o 300 tys. zł. Radnym nie podobało się także tłumaczenie urzędników, skąd powstały takie przekroczenia budżetu.
- Były wątpliwości, czy pokryć wypracowane manko, w postaci deficytu na 300 tys. zł. Przekroczono plan finansowy - mówił na sesji rady miasta radny Maciej Tokarz. - .Nie było jasnego wytłumaczenia dlaczego tak się stało. Na początku były błędne tłumaczenia, że to wzrost kosztów energii elektrycznej, później to rozszerzono o media. Różne były podawane [powody. Skończyło się to tak, że nie zdecydowaliśmy przekazać większej dotacji. Wina została zrzucona na poprzedniego dyrektora Lichosyta, a dyrektor Pustówka miał sytuację zastaną, o czym nikogo nie poinformował.
Radny poinformował także w swojej wypowiedz o tym, że zdecydowano ponowić głosowanie po tym, jak część radnych opuściła już komisję.
- Po zmianie składu radnych na komisji ponownie poddano pod głosowanie, że jakby wcześniej radni nie mieli odpowiedniej wiedzy. To próba oczyszczenia z winy dyrektora Pustówki, do tego z naruszeniem prawa. Wystąpił konflikt interesów. Prawnik będący synem dyrektora wprowadził w błąd - mówił na sesji radny Maciej Tokarz.
Wypowiedź radnego spotkała się z ostrą reakcją dyrektora MCK w Nowym Targu, który stanął przed radnym i podniesionym tonem głosu odpierał ataki.
- Panie Tokarz, skąd taki deficyt? - mówił podniesionym tonem głosu dyr. Leszek Pustówka, na co radny odpowiedział wstając z miejsca - Siądź pan, siad. Skonsultuję to z prawnikiem w urzędzie miasta. Niech pan pamięta to co powiedziałem - krzyczał dyrektor. - Skąd deficyt imprez dwóch, czyli Jarmark Podhalański i Festiwal Kantego Pawluśkiewicza, które przygotowywał mój poprzednik? Nie chcę, żeby pan Tokarz mnie wrabiał w pewne sprawy - tłumaczył się dyrektor MCK w Nowym Targu.
Na eskalację napięcia podczas obrad zareagował przewodniczący. - Panie dyrektorze przywołuję pana do porządku. Jak nie, to będzie pan musiał opuścić radę miasta. Jeszcze raz takie zachowanie i wyproszę pana z sali - uniósł się Jan Sięka, przewodniczący Rady Miasta Nowego Targu.
O komentarz w sprawie wystąpienia dyrektora poprosiliśmy radnego Tokarza, pod którego adresem kierowane były pogróżki.
- Zrozumiałe zdenerwowanie dyrektora zaistniałą sytuacją, w żaden sposób nie tłumaczy skandalicznego zachowania wobec radnych, zwłaszcza, że reprezentuje on miejską instytucję kultury, a ponadto wciąż nie przedstawił klarownych wyjaśnień, skąd wzięło się przekroczenie planu finansowego jednostki - informuje Maciej Tokarz. - Nie chcę przytaczać słów i gróźb, jakie padły z ust dyrektora pod moim adresem, bo wyraźnie stracił panowanie nad sobą i na pewno już żałuje tego co się wydarzyło, natomiast ja osobiście nie czuję się nimi dotknięty, bo nie potraktowałem ich poważnie, widząc stan emocjonalny dyrektora. Uważam jednak, że osoba zajmująca tak wysokie i odpowiedzialne stanowisko urzędnicze, dysponująca kilkumilionowym budżetem środków publicznych, powinna wykazywać większą odporność na stres i kontrolować swoje zachowania nawet w kryzysowych sytuacjach, a już w szczególności podczas wystąpień publicznych, w tym na sesji rady miasta. - dodał rady.
Radni ostatecznie podjęli decyzję o odrzuceniu zmian w budżecie, które miały pokryć powstały deficyt głosami 11 do dziewięciu.
