ZOBACZ TAKŻE: Jadowniki: Morderstwo w hostelu. Zasztyletował 29-latkę z zazdrości [WIDEO, ZDJĘCIA], Morderstwo w Jadownikach. Oskarżony: Wiele nie pamiętam oraz Morderstwo w Jadownikach. Przed zbrodnią napisał: "Wiem, że Iwona prowadzi podwójne życie"
Jeśli ktokolwiek poddawał w wątpliwość poczytalność Piotra S., to psychiatrzy z Aresztu Śledczego w Krakowie skutecznie ją rozwiali. Nic już nie stoi na przeszkodzie, by mężczyznę postawić przed sądem za bezwzględną zbrodnię popełnioną z zimną krwią.
Ofiarą zabójcy została jego była 29-letnia sympatia. Mężczyzna odnalazł ją w hostelu obok stadionu Jadowniczanki. Iwona O. zamieszkała tam niewiele wcześniej z nowym chłopakiem.
Wszystko wskazuje na to, że Piotr S. zbrodnię zawczasu zaplanował. Z ustaleń śledztwa wynika, że zabrał ze sobą kilka noży, w tym ostrze myśliwskie. W pokoju Iwony O. i Piotra Z. spędził jakiś czas. O czym rozmawiali? Prokuratura milczy na ten temat. Wiadomo natomiast, że w pomieszczeniu przebywał przed zbrodnią jeszcze jeden mężczyzna. Prawdopodobnie narodowości rumuńskiej. Ale opuścić miał towarzystwo, zanim Piotr S. dobył noży. - Nie udało nam się ustalić, kim był ten chłopak, ani gdzie obecnie przebywa - mówi prokurator Andrzej Leśniak, zastępca prokuratora rejonowego w Brzesku.
Piotr S. najpierw ranił chłopaka Iwony O. Gdy ten wybiegł wezwać pomoc, zaatakował 29-latkę. Według początkowej wersji miał ją ugodzić ostrzami kilkanaście razy. Potem okazało się, że ran doliczono się aż 60. Teraz prok. Lewandowski przyznaje, że faktycznie ciosów było jeszcze więcej. Piotr S. oskarżony zostanie o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. - Cztery tygodnie trwała obserwacja sądowo-psychiatryczna mężczyzny. Zdaniem biegłych w chwili zabójstwa był poczytalny - mówi prokurator. Piotrowi S. grozi teraz kara dożywotniego więzienia.