Zobacz także: Brzesko: 10 lat za kradzież świni?
Trafiały tu osoby poważnie chore, dlatego lecznica nie odmawiała ich przyjęcia. Teraz szpital ma problemy z odzyskaniem ponad pół miliona złotych za zabiegi, które wykonał ponadprogramowo.
- Nie mogliśmy przecież odsyłać spod drzwi ludzi w ciężkim stanie. Na Oddział Intensywnej Terapii trafiają pacjenci najpoważniej chorzy. W tym przypadku nie można mówić o kolejkach, czy też limitach przyjęć. Nie ma też możliwości planowania ilości pacjentów - mówi Józefa Szczurek-Żelazko, dyrektor brzeskiego szpitala.
Dyrekcja mimo wszystko liczy na to, że przedstawiciele NFZ w końcu wypłacą zaległości. I nie trzeba się będzie sądzić. Pieniądze są potrzebne lecznicy na zakup leków, czy innych medykamentów.
Jolanta Pulchna, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału NFZ zapewnia, że oddział nie uchylał się nigdy od zapłaty za nadwykonania, ich realizacja zależy jednak od środków, które wpłyną z centrali. Jeśli ich nie ma szpitalom nie są wypłacane pieniądze za nadwykonania.
- W Brzesku zapłaciliśmy 25 procent nadwykonań za przypadki ratujące życie, w tym za oddział intensywnej terapii - zapewnia Joanna Pulchna. - Szpital ten otrzymał w tym roku wyższy kontrakt od ubiegłorocznego (28,2 mln zł - red.) - co oznacza, że staramy się zabezpieczać finansowanie tej placówki na jak najlepszym poziomie - dodaje rzeczniczka.
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!